Kuzyni praludzi przeżuwali trawę

Masywne szczęki i wielkie zębiska australopiteków nie służyły do miażdżenia twardych skorup, ale do rozcierania ziół.

Publikacja: 04.05.2011 01:06

Czaszka australopiteka

Czaszka australopiteka

Foto: Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 2.5

Odkryte w 1959 roku szczątki wymarłego hominida – Paranthropus boisei – wzbudziły sensację z powodu szczęk potwornej wielkości. Gatunek ten, o masywnej czaszce i zębach trzykrotnie większych niż trzonowce ludzi, nazwano „Dziadkiem do orzechów". Teraz dzięki nowoczesnej metodzie badania skamieniałych zębów przedstawicieli tego wymarłego gatunku wiemy, że nie jedli nic twardego. Wręcz przeciwnie – odżywali się trochę jak krowy.

– Paśli się na tych samych łąkach co zebry, świnie i hipopotamy – mówi Thure Cerling, geochemik z Uniwersytetu Utah. – Konkurowali z nimi. Jedli z tego samego stołu. Najprawdopodobniej żywili się trawami, a na pewno nie rozgryzali żadnych orzechów.

Paranthropus boisei zamieszkiwał Afrykę ok. 2,3 – 1,2 mln lat temu. Uważa się, że stanowił odrębną gałąź ewolucji, nieprowadzącą do Homo sapiens. Nie są to nasi przodkowie, raczej odlegli kuzyni.

Badania przeprowadzone przez specjalistów z Uniwersytetu Utah pozwalają jednak zerknąć na to, w jaki sposób stworzenia te żyły. Do badań wybrano 24 zęby należące do 22 osobników. Używając specjalnego wiertła, rozdrobniono szkliwo i zbadano poziomy radioizotopów. Naukowcy wykorzystali wiedzę o różnych odmianach fotosyntezy (tzw. C3 i C4) występujących u poszczególnych gatunków roślin. Wzajemny stosunek radioizotopów w zębach Paranthropus boisei sygnalizował, jakiego typu pokarm jadły.

Okazało się, że gustowały przede wszystkim w trawach i ziołach charakterystycznych dla strefy gorącej. Liście, owoce i orzechy (które, jak wcześniej podejrzewali naukowcy, stworzenia te jadły) powinny pozostawić inny „podpis", ślad fotosyntezy C3.

– Tak wysoka proporcja roślinności C4 w diecie Paranthropus boisei czyni z nich stworzenia wyjątkowe – przyznaje Kevin Uno, jeden ze współautorów artykułu w „Proceedings of the National Academy of Sciences". Jedynym stworzeniem o takich preferencjach był wymarły już gatunek pawiana.

Dlaczego dieta kuzynów praludzi jest tak istotna dla naukowców? Po pierwsze, gatunek ten nie musiał konkurować o jedzenie z naszymi przodkami. Po drugie, musiał mieć również zupełnie odmienny od naszego układ pokarmowy.

Odkryte w 1959 roku szczątki wymarłego hominida – Paranthropus boisei – wzbudziły sensację z powodu szczęk potwornej wielkości. Gatunek ten, o masywnej czaszce i zębach trzykrotnie większych niż trzonowce ludzi, nazwano „Dziadkiem do orzechów". Teraz dzięki nowoczesnej metodzie badania skamieniałych zębów przedstawicieli tego wymarłego gatunku wiemy, że nie jedli nic twardego. Wręcz przeciwnie – odżywali się trochę jak krowy.

– Paśli się na tych samych łąkach co zebry, świnie i hipopotamy – mówi Thure Cerling, geochemik z Uniwersytetu Utah. – Konkurowali z nimi. Jedli z tego samego stołu. Najprawdopodobniej żywili się trawami, a na pewno nie rozgryzali żadnych orzechów.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację