Ekolodzy nazywają plamę plastiku „siódmym kontynentem". Zajmuje powierzchnię 3,4 mln kilometrów kwadratowych. Jest dziesięciokrotnie większy od Polski. Utworzyły go prądy oceaniczne między Kalifornią a Hawajami (drugi, podobny twór znajduje się między Hawajami a Japonią). Odkrył go w 1997 r. kapitan Charles Moore.
Eksperci szacują, że dryfująca masa „siódmego kontynentu " sięga 100 mln ton. W 90 proc. składa się on z plastiku, który nie rozkłada się lecz rozdrabnia na pył tworzący w wodzie zawiesinę. Na otwartym oceanie większość tej zawiesiny unosi się pod powierzchnią, do głębokości 30 m. Zarówno pył jak i większe fragmenty plastiku są niestrawne, blokują układ pokarmowy zwierząt, co roku powodują śmierć około miliona ptaków oraz 100 tys. ssaków morskich. Wyprawę na żaglowcu „Elan", zbudowanym w 1938 r. zorganizował Francuz Patrick Deixonne przy pomocy Societe des Explorateurs Francais i Centre National des Etudes Spatiales.
Jednym z wielu rodzajów instrumentów badawczych jakie zabierze na pokład szkuner „Elan" będą czujniki zbudowane przez specjalistów z Politechniki w Tuluzie, przeznaczone do montowania na swobodnie dryfujących bojach; zmierzą one zawartość w wodzie plastikowego pyłu i planktonu. Dzięki danym przekazywanym przez dwa satelity NASA — Aqua i Terram — szkuner będzie się kierował w rejony najbardziej zanieczyszczone, nie będzie musiał szukać ich na chybił trafił. Organizator wyprawy, 47-letni Patrick Deixonne, sam siebie określa jako „eksploratora nowej generacji, której obowiązkiem jest dokumentowanie wielkich problemów środowiskowych, ponieważ informacja jest kluczem do zmian na lepsze".