Nie biegaj, idź na spacer

Zapomnij o litrach potu wypacanych na bieżni. Badania wskazują, że więcej korzyści przyniesie ci długi, spokojny spacer niż godzina harówki na siłowni

Publikacja: 15.02.2013 14:51

Nie biegaj, idź na spacer

Foto: Flickr

Dla wrogów siłowni być może brzmi to zbyt pięknie, by było prawdziwe. Jednak norwescy naukowcy odkryli, że ważniejsze dla naszego zdrowia może być ograniczenie siedzącego trybu życia na korzyść stania lub spokojnego chodzenia. Wyniki badań opublikowano w "PLoS ONE".

Wolontariusze, którzy wzięli udział w badaniu, spędzili cztery godziny na spokojnym spacerze i dwie na wykonywaniu czynności, które wymagały stania. Okazało się, że dzięki temu rodzajowi aktywności mieli lepszy poziom insuliny i trójglicerydów niż ci, którzy spędzali godzinę na siłowni. Obydwie grupy spaliły niemal tyle samo kalorii, bez względu na to,  czy uczestnicy jeździli na rowerze stacjonarnym, czy wolno spacerowali. Oczywiście główna różnica tkwiła w liczbie godzin, jaką obydwie grupy przeznaczyły na wykonywanie tych czynności.

- Człowiek jest stworzony do chodzenia - uważa profesor Charles Watson, kardiolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles.

- Nasze badania wykazały, że ograniczenie czasu w ciągu dnia, jaki przeznaczamy na siedzenie, i wykonywanie lekkiej formy aktywności, poprawia wskaźniki zdrowotne - mówi współautor badania, profesor Hans Savelberg z Uniwersytetu w Maastricht.

Savelbert i jego zespół przebadali 18 studentów o normalnej wadze ciała.

Podzielili ich na grupy: jedna miała siedzieć przez 14 godzin dziennie i nie wykonywać żadnych czynności wymagających wysiłku. Druga siedziała przez 13 godzin i godzinę spędzała na rowerze stacjonarnym. Trzecia siedziała  8 godzin dziennie, chodziła przez 4, a stała przez 2.

Po każdej fazie eksperymentu naukowcy zmierzyli u studentów poziom insuliny i stężenie lipidów we krwi. Poziom insuliny jest ważny ze względu na zagrożenie cukrzycą, a poziom lipidów określa ryzyko zapadnięcia na chorobę serca.

Oczywiste jest, że grupa siedząca przez 14 godzin miała najgorsze wyniki. Ale intrygujące było odkrycie, że wyniki trzeciej grupy były zdecydowanie lepsze niż tej, która miała godzinę dziennie intensywnego ruchu. Na przykład poziom trójglicerydów nie zmienił się podczas dużego wysiłku, podczas gdy grupa siedząca przez 8 godzin miała wyniki o 22 procent lepsze.

Pierwsze wyniki porównujące różne typy zachowania zostały opublikowane w 2010 roku w "Circulation". Badanie wykazało, że nawet wśród tych, którzy ciężko i regularnie pracowali na siłowni, ryzyko śmierci z powodu choroby serca rosło wraz z liczbą godzin spędzoną na kanapie przed telewizorem. Następne badania, których wyniki opublikowano w tym samym roku w "Journal of Epidemiology", po raz kolejny dowiodły, że intensywne ćwiczenia nie niwelują obciążeń spowodowanych przez siedzący tryb życia.

Nowe badanie może się przyczynić do wyjaśnienia, dlaczego pokolenie wyżu demograficznego jest mniej zdrowe niż jego rodzice w tym samym wieku. - Znacznie więcej czasu spędzaliśmy chodząc - uważa prof. Watson. Zaznacza przy tym, że nie ma zamiaru zniechęcać wielbicieli siłowni i innych intensywnych form ruchu. - Godzina zumby jest super, jeśli to jedyny ruch, jaki możemy sobie zapewnić - mówi. - Ważne jednak byśmy chodzili tak dużo, jak tylko to możliwe.

Naukowcy namawiają, by nawet podczas siedzenia wykonywać czynności zapewniające spokojny ruch. - Stoisz w kolejce? Podnieś raz jedną, raz drugą nogę. Niech pracuje kręgosłup i różne grupy mięśni. Siedzisz w pracy przy biurku? Wstań co godzinę i przespaceruj się, zrób kilka przysiadów, a podczas siedzenia oderwij nogi od podłoża i wyprostuj je -  radzi trenerka Jenna Wolfe.

- Nie oczekujemy od ludzi, że nagle zaczną chodzić cztery godziny dziennie - mówi prowadzący badania prof. Savelberg. - Ale proste zmiany w codziennym trybie życia mogą przynieść mnóstwo korzyści: rower zamiast samochodu, schody zamiast windy, podejście do kolegi w pracy zamiast wysyłania mu maila. To przyniesie efekty - zapewnia.

Dla wrogów siłowni być może brzmi to zbyt pięknie, by było prawdziwe. Jednak norwescy naukowcy odkryli, że ważniejsze dla naszego zdrowia może być ograniczenie siedzącego trybu życia na korzyść stania lub spokojnego chodzenia. Wyniki badań opublikowano w "PLoS ONE".

Wolontariusze, którzy wzięli udział w badaniu, spędzili cztery godziny na spokojnym spacerze i dwie na wykonywaniu czynności, które wymagały stania. Okazało się, że dzięki temu rodzajowi aktywności mieli lepszy poziom insuliny i trójglicerydów niż ci, którzy spędzali godzinę na siłowni. Obydwie grupy spaliły niemal tyle samo kalorii, bez względu na to,  czy uczestnicy jeździli na rowerze stacjonarnym, czy wolno spacerowali. Oczywiście główna różnica tkwiła w liczbie godzin, jaką obydwie grupy przeznaczyły na wykonywanie tych czynności.

Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku