Pigułka zatka uszy

Lekkie dzwonienie po głośnym koncercie? To nie uszkodzenie, ale reakcja obronna organizmu na hałas.

Aktualizacja: 04.07.2013 02:20 Publikacja: 04.07.2013 02:20

Młodzi ludzie słyszą teraz o ok. 19 proc. gorzej niż kiedyś – uważają lekarze

Młodzi ludzie słyszą teraz o ok. 19 proc. gorzej niż kiedyś – uważają lekarze

Foto: 123RF

Przed zbyt wysokim poziomem dźwięku można się bronić, a uszkodzony nadmiernym hałasem słuch można naprawić – twierdzą naukowcy. Możliwe jest nawet opracowanie terapii, która będzie zmniejszać podatność narządu słuchu na zniszczenie.

Odkrycie, które pozwoli udoskonalić metody ochrony słuchu, jest dziełem naukowców z zespołu Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Australii, nowozelandzkiego Uniwersytetu Auckland i amerykańskiego Uniwersytetu Kalifornijskiego. Zbadali oni mechanizm osłabienia słuchu (lub uczucia dzwonienia w uszach) po narażeniu na silny hałas – na przykład podczas koncertu rockowego. Okazało się, że ta krótkotrwała utrata słuchu nie jest wynikiem uszkodzenia, zabezpiecza natomiast ślimak (część ucha wewnętrznego) przed zniszczeniem.

– To wyjaśnia, dlaczego tracimy słuch na kilka godzin po głośnym koncercie rockowym. Po prostu uruchamia się mechanizm adaptacyjny – tłumaczy prof. Gary Housley, który przewodził grupie badaczy.

Na łamach magazynu „PNAS” naukowcy opisują działanie komórek ślimaka ucha narażonych na hałas. Wydzielają one wtedy hormon ATP, który łączy się z receptorem, powodując czasowe osłabienie słuchu. Jego działanie przetestowano na myszach. Zwierzęta pozbawione tego receptora nie traciły zdolności słyszenia nawet w bardzo głośnym środowisku. Ale nic za darmo – myszy były też narażone na trwałą utratę słuchu. Ten sam mechanizm dostrzeżono również u ludzi należących do dwóch rodzin w Chinach obciążonych mutacją genetyczną wyłączającą ten receptor.

Naukowcy sądzą, że możliwe jest opracowanie substancji działającej podobnie jak naturalny hormon. Ludzie pracujący w głośnym otoczeniu – dotyczy np. robotników obsługujących ciężki sprzęt, pracowników lotnisk czy żołnierzy – mogliby użyć takiej „pigułki” zmniejszającej czułość słyszenia.

– Ponieważ ta czułość się zmienia, może adaptować się do wysokiego natężenia dźwięku i wytrzymać spory hałas. Ale kiedy przekroczymy bezpieczny limit, uszkodzimy uszy nawet mimo istnienia odkrytego przez nas mechanizmu – tłumaczy prof. Housley. – Tak jest na przykład w przypadku przenośnych odtwarzaczy muzyki, które dostarczają przez słuchawki znacznie mocniejszego dźwięku, niż mogą znieść nasze uszy.

Teza, że za osłabienie słuchu młodych odpowiadają wkładane do uszu słuchawki i głośna muzyka z odtwarzaczy MP3, nie jest nowa. Przeprowadzone w latach 2005–2006 badania wykazały, że co piąty amerykański nastolatek ma w pewnym stopniu uszkodzony słuch. Wyniki porównano z identycznymi badaniami wykonanymi na początku lat 90. Okazało się, że młodzi słyszą teraz o ok. 19 proc. gorzej niż kiedyś.

– Dziś młodzi ludzie słuchają dłużej i głośniej, niż poprzednie generacje – mówi audiolog Brian Fligor z Children’s Hospital Boston.

– Długotrwałe narażenie na hałas szkodzi uszom, co oczywiście nie oznacza, że dzieciaki nie powinny używać empetrójek – przekonuje dr Gary Curhan z Brigham and Women’s Hospital.

Nadzieję daje jednak odkrycie prof. Johna Oghalai z Uniwersytetu Stanforda. Jego zespół ustalił, że utrata słuchu po gwałtownym uderzeniu dźwięku – np. podczas wybuchu czy strzału z broni palnej wynika nie z fizycznego uszkodzenia ślimaka, lecz ze zniszczenia komórek rzęsatych (komórek słuchowych) w znajdującym się w ślimaku narządzie Cortiego.

Po uszkodzeniu powstaje blizna – i to ona odpowiada za głuchotę lub dzwonienie. – Gdyby udało nam się zatrzymać ten naturalny proces, bylibyśmy w stanie odwrócić uszkodzenia – przekonuje prof. Oghalai.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.koscielniak@rp.pl

Przed zbyt wysokim poziomem dźwięku można się bronić, a uszkodzony nadmiernym hałasem słuch można naprawić – twierdzą naukowcy. Możliwe jest nawet opracowanie terapii, która będzie zmniejszać podatność narządu słuchu na zniszczenie.

Odkrycie, które pozwoli udoskonalić metody ochrony słuchu, jest dziełem naukowców z zespołu Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Australii, nowozelandzkiego Uniwersytetu Auckland i amerykańskiego Uniwersytetu Kalifornijskiego. Zbadali oni mechanizm osłabienia słuchu (lub uczucia dzwonienia w uszach) po narażeniu na silny hałas – na przykład podczas koncertu rockowego. Okazało się, że ta krótkotrwała utrata słuchu nie jest wynikiem uszkodzenia, zabezpiecza natomiast ślimak (część ucha wewnętrznego) przed zniszczeniem.

Pozostało 80% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację