Pół miliarda złotych na walkę z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc

Pierwszy raport dotyczący kosztów walki z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc przedstawili wczoraj naukowcy. Wydajemy na jej leczenie pół miliarda złotych.

Aktualizacja: 15.04.2014 09:22 Publikacja: 15.04.2014 09:18

Nawet co drugi palący zapadnie na ciężką chorobę płuc

Nawet co drugi palący zapadnie na ciężką chorobę płuc

Foto: 123RF

Śmiertelność z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) stale rośnie. WHO przewiduje, że w 2030 r. stanie się ona czwartą przyczyną zgonów na świecie. Jest chorobą nieuleczalną, a obecnie stosowane terapie mają na celu spowolnienie postępujących zmian i poprawę jakości życia pacjenta.

Z danych zawartych w Europejskiej Białej Księdze Płuc wynika, że POChP jest jedną z głównych przyczyn zwolnień lekarskich. Z jej powodu umiera co roku w Polsce ponad ?15 tys. osób. Choruje na nią prawdopodobnie ok. 2 mln Polaków.

Za dużo wydajemy ?na szpitale

– W porównaniu z innymi krajami znacznie więcej i całkiem niepotrzebnie wydajemy na hospitalizację pacjentów – tłumaczy dr Jerzy Gryglewicz, współautor raportu, ekspert ds. zdrowia z Uczelni Łazarskiego. – O wiele za mało wydajemy na opiekę ambulatoryjną i rehabilitację. W tej chwili łączny koszty tych wydatków w skali kraju to ponad 165 mln zł – z tego aż 125 mln to koszty hospitalizacji. Do tego trzeba doliczyć 230 mln idących na zasiłki, zwolnienia i renty. Większości z tych kosztów można by uniknąć, zmieniając system tak, aby w większym stopniu zajmować się pacjentem w sposób ambulatoryjny. Wszystkie koszty bezpośrednie i pośrednie związane z POChP to prawie 0,5 mld zł.

– W Unii Europejskiej na leczenie szpitalne wydaje się 25 proc. budżetu przeznaczonego na POChP, u nas ponad połowę – dodaje dr Gryglewicz. – Zaledwie niecałe 6 mln wydajemy na rehabilitację. To prawie nic. Tymczasem doskonale poprawia ona wydolność oddechową pacjentów.

Problemem dla pacjentów jest bowiem reżim przyjmowania leków (np. cztery razy na dobę), czyli stosowanie się do zaleceń, co nie jest bez znaczenia dla postępu choroby.

Rozwiązanie daje lek z grupy beta2-agonistów – indakaterol zapewniający lepszą rozszerzalność oskrzeli. Wyróżnia go to, że podawany jest tylko raz na dobę. Stosowany lek pomaga poprawiać parametry spirometryczne, zmniejszyć duszności i odsunąć w czasie stosowanie sterydów.

– Tej choroby nie możemy wyleczyć, możemy ją tylko leczyć. Niestety, 50 proc. pacjentów, u których pojawi się zaostrzenie choroby, umiera w ciągu dwóch lat – mówi prof. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Alergologii CSK MSWiA w Warszawie. – W leczeniu tej choroby przez długi czas nie pojawiały się nowe leki. Teraz, kiedy się pojawiły, mimo pozytywnej oceny Agencji Oceny Technologii Medycznych, nie możemy się doprosić ich refundacji. Są to preparaty działające w tych samych grupach leków, ale lepiej. Widzimy mniej zaostrzeń choroby. Pacjenci znacznie rzadziej trafiają do szpitala.

W raporcie zwraca także uwagę wysokość nakładów ponoszonych na leczenie POChP w poszczególnych województwach. W tych, w których na opiekę ambulatoryjną wydaje się mniej niż w innych, mamy większą liczbę hospitalizacji.

Brakuje powietrza

Pierwsze objawy POChP bywają często bagatelizowane przez pacjentów. Należą do nich przemijające uczucie duszności, długotrwały poranny kaszel połączony z wykrztuszaniem niewielkich ilości wydzieliny zalegającej w oskrzelach.

To schorzenie charakteryzujące się postępującym i czasami nieodwracalnym ograniczeniem przepływu powietrza przez drogi oddechowe. Powikłaniami wynikającymi z POChP mogą być skutki widoczne w innych narządach.

Jak podkreślają specjaliści, przewlekła obturacyjna choroba płuc dotknie ponad ?20 proc. wszystkich palących i co drugiej osoby, która paliła przez większość swojego życia.

Mimo że liczba palaczy w Polsce i Europie powoli spada, obserwowany wzrost zachorowalności wynika z faktu, że diagnozujemy pacjentów, którzy na swoje schorzenie „pracowali" od kilkudziesięciu lat.

Podstawowym badaniem wykrywającym POChP jest spirometria. Według zapewnień ministra zdrowia już wkrótce będzie mógł ją zlecić lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Ma to pozwolić na szybszą diagnozę pacjentów na początkowym etapie choroby.

Śmiertelność z powodu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) stale rośnie. WHO przewiduje, że w 2030 r. stanie się ona czwartą przyczyną zgonów na świecie. Jest chorobą nieuleczalną, a obecnie stosowane terapie mają na celu spowolnienie postępujących zmian i poprawę jakości życia pacjenta.

Z danych zawartych w Europejskiej Białej Księdze Płuc wynika, że POChP jest jedną z głównych przyczyn zwolnień lekarskich. Z jej powodu umiera co roku w Polsce ponad ?15 tys. osób. Choruje na nią prawdopodobnie ok. 2 mln Polaków.

Pozostało 86% artykułu
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań