Badacze z Muzeum Paleontologicznego Uniwersytetu Michigan otrzymali koncesję na zbadanie metodą tomografii komputerowej dwóch mamucich osesków znalezionych na Syberii, zachowanych w bardzo dobrym stanie. Przetrwały w nich nawet organy wewnętrzne i mięśnie.
Luba to najmłodszy mamut, jaki kiedykolwiek został odnaleziony. W 2007 roku na tę miesięczną samicę natrafił hodowca reniferów w wiecznej zmarzlinie na półwyspie Jamał. Zwierzę przyszło na świat 42 tysiące lat temu. Bakterie obecne w wiecznej zmarzlinie wytwarzające kwas mlekowy przyczyniły się do bardzo dobrego zakonserwowania ciała. Zapach i smak kwasu mlekowego są także zniechęcające dla padlinożerców.
Pięć lat temu naukowcy z GE Healthcare Institute w Waukesha w Wisconsin zbadali jej ciało tomografem komputerowym. Doszli do wniosku, że Luba ugrzęzła w błotnym dole, z którego nie zdołała się wyswobodzić. Skan tomograficzny ujawnił błoto w płucach i trąbie zwierzęcia.
Obecnie przeprowadzone badanie jest o wiele dokładniejsze. Ujawniło ono, że w momencie śmierci Luba była zdrowa, dobrze odżywiona, chroniła ją warstwa tłuszczu. Ale błoto, które zatkało jej drogi oddechowe, nie pochodziło z dołu błotnego, jakich pełno w wiecznej zmarzlinie, lecz jest to szlam, jaki osadza się na dnie jeziora. To wskazuje, że zwierzę zginęło w dramatycznych i bardzo nieprzyjemnych okolicznościach.
W miejscu, w którym je odnaleziono, 42 tys. lat temu było jezioro. Luba przechodziła przez ten zamarznięty akwen, zapewne nie sama, lecz z matką lub stadem. Lód się załamał pod ciężarem zwierząt. Dorosłe osobniki (osiągały wysokość 3,4 m) wydostały się z płytkiego jeziora, ale dla mamuciego oseska okazało się ono matnią bez wyjścia.