Profesor pokona trasę długości 1231 kilometrów. Wyruszył 28 lipca z Jeziora Toma w Szwajcarii, w kantonie Grisons, skąd Ren bierze początek. Do ujścia koło Rotterdamu zamierza dopłynąć 24 sierpnia.
Po przepłynięciu jeziorka Toma, długości 340 metrów, naukowiec pojechał pociągiem do Ilanz, ponieważ na tym pierwszym 50-kilometrowym odcinku Ren jest jeszcze tak płytki, że nie nadaje się do pływania, następnie powrócił do rzeki. Swój spływ podzielił na 25 etapów.
Jego przedsięwzięcie ma na celu określenie, jakie zanieczyszczające substancje dostają się do Renu i co zrobić na przyszłość, aby zablokować ich spłukiwanie do wody: — Byłoby najlepiej aby niszczyć je u źródła, czyli tam, gdzie są wytwarzane — uważa prof. Andreas Fath.
Do spływu przygotowywał się ponad rok. Podczas tej wyprawy znajdzie się w czterech krajach: Szwajcarii, Francji, Niemczech i Holandii.
Wyprawę wspiera 20-osobowy komitet oraz wiele przedsiębiorstw. Badacz liczy na zebranie około 100 tysięcy euro na sfinansowanie zakupu aparatury analitycznej do swojego uniwersyteckiego laboratorium.