Reklama

Szósty zmysł człowieka

Ludzie zachowali zdolność wyczuwania pola magnetycznego – twierdzi kontrowersyjny naukowiec.

Aktualizacja: 28.06.2016 17:38 Publikacja: 27.06.2016 18:23

Reakcje rejestrowane podczas EEG są najmocniejszym dowodem na magnetorecepcję u ludzi

Reakcje rejestrowane podczas EEG są najmocniejszym dowodem na magnetorecepcję u ludzi

Foto: AFP

Magnetorecepcję potwierdzono u owadów, ptaków wędrownych, a także u niektórych ssaków. Jej istnienie, nie mówiąc już o wykorzystaniu, u człowieka stanowiło jednak pole do spekulacji. Do tego spekulacji nie zawsze naukowych – niektórzy podchodzili do magnetorecepcji jak do informacji o telepatii. Liczne eksperymenty nie przyniosły rozstrzygającego wyniku.

Teraz Joe Kirschvink z prestiżowego amerykańskiego Caltechu ogłosił, że ma niepodważalne dowody na istnienie magnetorecepcji również u człowieka. Badania przeprowadził na 24 ochotnikach. Laboratoria w Japonii i Nowej Zelandii próbują powtórzyć opracowane przez niego testy, aby potwierdzić te rewelacje lub im zaprzeczyć.

W odizolowanym od otoczenia i ekranowanym tzw. klatką Faradaya pomieszczeniu dwa piętra pod ziemią Kirschvink poddawał ochotników próbom. Siedzieli w kompletnej ciszy i ciemnościach, a na głowach mieli elektrody do elektroencefalografii (EEG). Następnie badacz uruchamiał aparaturę do wytwarzania pola magnetycznego i sprawdzał, w jaki sposób zareagują ludzie.

Testy trwały około godziny dla każdego ochotnika. Jako pierwszy do klatki Faradaya wszedł sam Kirschvink. Kolejni byli jego koledzy z uczelni.

Zespół z Caltechu odkrył, że przy pewnym ułożeniu linii pola szczególny rodzaj aktywności mózgu, fale alfa, istotnie słabnie. Ponieważ jedyne, co zmienia się w otoczeniu, to pole magnetyczne (brak innych bodźców), Kirschvink uważa, iż ludzie nieświadomie to pole wyczuwają. – To dowód na naszą ewolucyjną historię. Magnetorecepcja to jeden z pierwotnych zmysłów – mówi.

Reklama
Reklama

– Joe to bardzo inteligentny i ostrożny eksperymentator – chwali Kirschvinka Peter Hore z Uniwersytetu Oksfordzkiego. – Nie mówilibyśmy o tym, gdyby nie był on przekonany o słuszności swoich poglądów.

Kirschvink to jeden z tych naukowców, którzy nie obawiają się kontrowersyjnych tematów. To on ukuł termin „Ziemia-śnieżka" na określenie całkowitego zlodowacenia naszej planety ok. 650 mln lat temu. Znalazł się też w grupie badaczy, którzy uznali struktury znalezione w meteorycie marsjańskim ALH 84001 za skamieniałe ślady bakterii pozaziemskich.

– Trzeba przyznać, że nie boi się iść pod prąd. Ale w pewnych sprawach miał rację, w innych się mylił – komentuje osiągnięcia kolegi Kenneth Lohmann badający magnetorecepcję zwierząt na Uniwersytecie Karoliny Północnej.

Co może odpowiadać za zdolność wyczuwania pola magnetycznego? Hipotezy są dwie. Pierwsza to działanie kryptochromów – fotoreceptorów światła niebieskiego. U ptaków wędrownych kryptochromy pomagają nawigować podczas migracji. Są obecne również w oczach (siatkówce) ludzi. W jaki jednak sposób mogłyby wpływać na orientację w przestrzeni – nie wiadomo.

Hipoteza druga, i według Kirschvinka lepiej pasująca, to obecność w komórkach magnetytu – minerału o silnych właściwościach magnetycznych. Występuje w dziobach ptaków czy pyskach ryb.

Nauka
Naukowcy wskazują na zaskakującą przyczynę epidemii dżumy. „Jedna z największych katastrof ludzkich”
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Partnera
Radio na laser i opary rubidu. Kwantowy wynalazek fizyków z UW
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama