Zadłużeni wobec planety

Ludzkość zużywa o jedną trzecią więcej zasobów naturalnych, niż przyroda jest w stanie wygenerować

Aktualizacja: 29.10.2008 10:31 Publikacja: 28.10.2008 23:19

Zadłużeni wobec planety

Foto: commons.wikimedia.org

To wniosek z raportu międzynarodowej organizacji ekologicznej WWF. “Living Planet Report 2008” jest dużą światową publikacją diagnozującą stan naszej planety. Niestety, nie przynosi dobrych wiadomości. Nie dość, że żyjemy na ekologiczny kredyt, to jeszcze nasze należności wobec Ziemi wciąż rosną. Mało tego, w zastraszającym tempie tracimy jej bogactwo przyrodnicze. W ciągu ostatnich 35 lat liczebność populacji zwierząt na świecie zmalała aż o prawie jedną trzecią.

Do czego doprowadzi zachłanność człowieka względem przyrody? Czy nie zakończy się kryzysem na wzór tego, z jakim mamy obecnie do czynienia w światowej gospodarce? – zastanawiają się autorzy raportu i liczą, że jego treść zmusi czytelników do opamiętania.

Adresowany jest on również do Polaków. Nasz kraj znalazł się w gronie tych, które konsumują większą ilość zasobów, niż jest dostępna na jego terenie. Pod względem swojego apetytu na dobra Ziemi Polacy zajmują 33.pozycję w rankingu obejmującym 152 państwa (im wyższa pozycja, tym większe zużycie naturalnych zasobów). Zawdzięczamy je głównie temu, że aż 95,4 proc. energii pochodzi u nas ze spalania węgla.

To już piąty z kolei “Living Planet Report”. Pierwszy ujrzał światło dzienne w roku 2000. Dane do publikacji były zbierane przez kilka lat przez ekologów i naukowców z całego świata. Na ich podstawie utworzono dwa wskaźniki odzwierciedlające stan Ziemi. Jednym z nich jest tzw. ślad ekologiczny, czyli stopień konsumpcji zasobów naturalnych. Mierzy się go powierzchnią lądu i mórz potrzebną, aby wyprodukować obecnie wykorzystywane przez nas zasoby i zaabsorbować wytwarzane zanieczyszczenia. Wskaźnik wyrażany jest w globalnych hektarach na osobę (gha/os.).

Jak wynika z raportu, aby zaspokoić swoje potrzeby, przeciętny Ziemianin zużywa 2,7 gha. Tymczasem, jeżeli podzielimy powierzchnię produkcyjną naszej planety przez liczbę jej mieszkańców, to na jedną osobę przypada tylko 2,1 gha. Najbardziej odlegli od tego wyniku są Amerykanie, którzy na zaspokojenie swoich potrzeb zużywają średnio 9,2 gha/os. Jeśli podobnie postępowaliby wszyscy mieszkańcy Ziemi, “zjadalibyśmy” 4,5 planety.

Choć przeciętny Chińczyk wykorzystuje średnio 2,1 gha, to jego kraj obok USA pozostawia największy narodowy ślad ekologiczny. Każde z tych państw konsumuje jedną piątą zasobów Ziemi. Ale największy dług w stosunku do swoich zasobów zaciąga m.in. Egipt czy Wielka Brytania.

Na drugim biegunie są mieszkańcy niektórych państw Afryki, np. Konga. Kraj ten posiada siódmą najwyższą zdolność biologiczną na świecie (13,9 gha/ha). Tymczasem ślad ekologiczny jednego mieszkańca Konga wynosi 0,5 gha.

Jak na tym tle wypadają Polacy? Nasz ślad ekologiczny wynosi średnio 4 gha/os. Co oznacza, że wykorzystujemy prawie dwa razy więcej, niż Ziemia mogłaby zaoferować, gdyby wszyscy korzystali z jej bogactw w takim samym stopniu.

Raport WWF zawiera także “wskaźnik żyjącej planety” (Living Planet Index). To ocena bioróżnorodności wystawiona na podstawie trendów, jakie od 1970 roku zachodzą w prawie 5 tys. populacjach ponad 1,6 tys. gatunków zwierząt na świecie. Ta ocena również nie wypada dobrze. Właściwie w każdej kategorii dramatycznie zmniejszyła się liczebność gatunków, np. lądowych o jedną trzecią. Szczególnie ucierpiała strefa tropikalna, gdzie liczba zwierząt zmalała o ponad połowę. Przyczyniła się do tego działalność człowieka.

[ramka][srodtytul]Ponad trzy czwarte ludzi na świecie Żyje w państwach, które są ekologicznymi dłużnikami[/srodtytul]

Jeśli popyt na zasoby Ziemi nadal będzie rósł w tym tempie, to od połowy lat 30. XXI wieku będziemy potrzebowali aż dwóch planet, aby utrzymać nasz obecny styl życia. Co sprawia, że jest on tak drogi? Zwiększona mobilność ludzi (wybór środków transportu, które powodują większą emisję dwutlenku węgla), większe zużycie surowców (wynikające np. z boomu budowlanego w Chinach), zwiększone zapotrzebowanie na żywność (wycinanie lasów pod pola uprawne). Wiele z tych czynników przyczynia się do zmian klimatu, które są główną przyczyną obniżania się liczebności populacji zwierząt. Na ich wymieranie wpływają zanieczyszczenie środowiska, nadmierne połowy czy budowa dróg, co niszczy zwierzęce siedliska, oraz rozprzestrzenianie się gatunków inwazyjnych, ekspansywnych i obcych w danym ekosystemie. [/ramka]

[i]Swój ślad ekologiczny może sprawdzić każdy: [link=http://wwf.pl]wwf.pl[/link][/i]

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację