Zespół australijskich archeologów z uniwersytetu La Trobe w Melbourne przybył do Afganistanu, aby prowadzić badania w regionie Jam. Zespołem kieruje dr David Thomas. Niestety, okazało się to trudne, a nawet niewykonalne. Przed badaczami piętrzyły się liczne problemy administracyjne, przepisy bezpieczeństwa itp.
Naukowcy musieli uzyskiwać zezwolenie władz lokalnych i wojskowych na wyprawy poza stolicę kraju, Kabul, a także wojskową eskortę. Droga prowadząca do jam była często ostrzeliwana. W praktyce oznaczało to, że archeolodzy byli skazani na przebywanie w prowizorycznej pracowni urządzonej w Kabulu.
Taka niesprzyjająca sytuacja przeciągała się miesiącami. Dlatego sfrustrowani badacze zabrali się do poszukiwań w regionie przy pomocy komputerowego programu Google Earth. W ten sposób odkryli pozostałości osad, meczetów, fortyfikacji, kanałów irygacyjnych, obozowisk koczowników - w sumie 463 nieznane stanowiska archeologiczne z okresu od X do XII wieku.
Australijscy naukowcy przekazali mapę z dokładnie zaznaczonymi zabytkowymi miejscami władzom w Kabulu. Chodzi o to, aby zabezpieczyć zabytkowe obiekty przed aktami wandalizmu i pospolitym rabunkiem.