– Wiele pracy poświęcono badaniu, w jaki sposób podejmujemy decyzje, ale większość tych decyzji wcale nie opiera się na świadomym rozumowaniu – uważa prof. Alex Pouget z Uniwersytetu Rochester. – To nie jest tak, że świadomie podejmujemy decyzję o zatrzymaniu się na czerwonym świetle czy ominięciu przeszkody na drodze. Kiedy już zaczęliśmy badać ten proces, odkryliśmy, że umysł sam prawie zawsze dokonuje prawidłowego wyboru – oczywiście, biorąc pod uwagę dostępne informacje.
Brzmi dziwnie? Według Pougeta mózg człowieka ma wbudowane obwody pozwalające mu nieświadomie obliczyć szanse i dokonać wyboru. Działając w ten sposób, mózg wykazuje się ogromną dokładnością. Gdy próbujemy to samo przemyśleć i racjonalnie policzyć, nasze świadome rozumowanie nie tylko trwa dłużej, ale też jest mniej dokładne.
Aby sprawdzić swoje podejrzenia, prof. Pouget przeprowadził eksperyment na grupie ochotników. Na ekranie komputera pojawiały się kropki. Większość z nich poruszała się całkowicie losowo. Ale niektóre – wybrane przez naukowców – podążały w jedną stronę. Badani musieli ocenić, w którą stronę przesuwają się punkty na monitorze.
Oczywiście im dłużej ludzie przypatrywali się wędrującym na ekranie punktom, tym lepiej odpowiadali na pytanie, w którą stronę się przemieszczają. Ale naukowcy zauważyli, iż mózgi ochotników wcale nie prowadziły skomplikowanych obliczeń. Prawidłowa odpowiedź „przychodziła sama”. Wcześniejsze badania funkcjonowania ludzkiego umysłu prowadzone przez prof. Pougeta wskazywały, że mózg może wykonywać tego rodzaju kalkulacje bez udziału świadomości.
Zespół z Uniwersytetu Rochester zauważył również, że prawidłowa odpowiedź pojawia się, gdy ilość zgromadzonych podczas obserwacji danych przekroczy pewien próg. Rośnie wówczas aktywność elektryczna neuronów, które zwykle odpowiadają za ocenę kierunku ruchu oglądanych przedmiotów.