[b]Rz: Co pani właściwie robi w Afryce?[/b]
[b]Wangari Maathai:[/b] Przede wszystkim uczę kobiety, jak uprawiać ziemię i sadzić drzewa. Oprócz oczywistego aspektu ochrony środowiska działania te przyczyniły się do zmniejszenia ubóstwa i nędzy. Staram się też przekonać rządy Afryki, że obrona lasów może się przyczynić do rozwoju gospodarki i zmniejszenia biedy w naszym regionie świata, bo sadzenie drzew daje nowe miejsca pracy setkom tysięcy bezrobotnych i biednych ludzi.
Bardzo ważne jest też dla mnie sprowadzenie z Zachodu najnowszych technologii z dziedziny obróbki drewna.
U nas na lasach odbywa się gwałt. Firmy zużywają zaledwie 35 proc. z wyciętego drzewa. Reszta to dla nich śmieci. Ja uczę ich, jak wykorzystywać ścięte drzewo w stu procentach.
[b]Uprawianie ziemi kojarzy się z typowo męskim zajęciem. Dlaczego uczyła pani kobiety, a nie mężczyzn?[/b]