U-864 spoczywa na głębokości 152 metrów, w odległości dwóch mil morskich (3,7 km) od wysepki Fedie w pobliżu fiordu Bergen. U-864 poszedł na dno 9 lutego 1945 roku. Brytyjski okręt podwodny HMS Venturer posłał w jego kierunku cztery torpedy (więcej nie miał), trzy chybiły, czwarta trafiła w śródokręcie, tuż pod kioskiem. Nikt nie przeżył, zginęły 73 osoby. U-864 przełamał się na pół. Obie części spoczywają w odległości 40 m od siebie.
Niemiecki okręt (typ IXD2) był to prawdziwy podwodny krążownik, miał 87,6 m długości i 1616 ton wyporności w wynurzeniu. Został przebudowany na podwodny okręt transportowy. Dlatego mógł przewozić duże ładunki. Ostatni przewożony ładunek był niebezpieczny i — niestety — taki pozostał do dziś. 67 ton rtęci umieszczonej w 1857 pojemnikach miało trafić do Japonii. Rtęć była potrzebna do produkcji amunicji. Niestety, pojemniki, w których ją przewożono, są już teraz silnie skorodowane pod działaniem słonej wody morskiej. Blacha pojemników miała w 1945 roku pięć milimetrów grubości, teraz ma zaledwie jeden milimetr.
Niemiecki okręt został zlokalizowany w 2003 roku. Systematycznie przeprowadzane od tego czasu pomiary wykazują skażenie wód w bezpośrednim sąsiedztwie wraku. Stwierdzono, że co roku do wody przedostaje się kilka kilogramów rtęci. Połowy w tym miejscu są zabronione. Norwegii zagraża katastrofa ekologiczna na ogromną skalę.
Początkowo władze norweskie nosiły się z zamiarem przykrycia wraku sztywną, szczelną kopułą-sarkofagiem. Ostatecznie podjęto inną decyzję. Rząd norweski ogłosił, że okręt wraz z toksycznym ładunkiem zostanie wydobyty. Tę skomplikowaną i niebezpieczną operację powierzono holenderskiej firmie Mammoet Salvage B. V., tej samej, która podniosła wrak rosyjskiego okrętu podwodnego Kursk (zatonął na Morzu Barentsa w 2000 roku ze 118 osobami). Operacja będzie kosztowała jeden miliard koron norweskich czyli ponad 110 milionów euro. Prace przygotowawcze już się rozpoczęły, samą operację zaplanowano na lato przyszłego roku.
Oprócz rtęci, U-864 wiózł do Japonii plany konstrukcyjne odrzutowych myśliwców Messerschmitt: Me-163, Me-262 oraz śmigłowców Junkers: Ju-1 i Ju-2. Oprócz tego, na pokładzie podwodnego transportowca znajdowały się części do silników lotniczych z zakładów Junkersa i BMW i elementy aparatury radiolokacyjnej Siemensa. W rejsie uczestniczyła grupa niemieckich i japońskich inżynierów.