Przetrzebione morza i oceany

Ponad 100 uczonych z całego świata ustala, w jakim stanie były oceany przed setkami lat

Publikacja: 07.06.2009 01:04

Przetrzebione morza i oceany

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

W pracach uczestniczą specjaliści takich dziedzin, jak: geologia, archeologia, botanika, biologia, a także historycy badający źródła pisane. Wyniki omawiane są właśnie w Vancouver w Kanadzie podczas konferencji zorganizowanej przez Census of Marine Life.

– Wyniki są przygnębiające. Jeszcze 200 lat temu u wybrzeży brytyjskich grasowały rekiny, a wokół Nowej Zelandii roiło się od wielorybów. Piszemy księgę upadku morskiej flory i fauny, destrukcji oceanicznego środowiska - powiedział uczestniczący w badaniach prof. Poul Holm z Uniwersytetu w Dublinie.

Naukowcy ustalili między innymi, że mniej więcej od 1800 roku wpływ rybołówstwa na morskie ekosystemy jest kolosalny, negatywny - prawdopodobnie dużo większy niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Fauna rozmnażała się intensywniej, ryby osiągały większe rozmiary. W rezultacie intensywnych połowów zachwiana została równowaga morskiego łańcucha pokarmowego, zmalała liczba gatunków, obecna populacja drapieżników to zaledwie 10 do 15 proc. tego, co pływało jeszcze na początku XIX wieku - wyjaśnia prof. Holm.

W niektórych rejonach świata wielkie niekorzystne zmiany nastąpiły jeszcze wcześniej. W Europie już od średniowiecza maleją rozmiary ryb. Ma to związek z tym, że zmieniła się wówczas organizacja rybołówstwa, zaczęły powstawać maszoperie, połów ryb stał się zajęciem kolektywnym i przez to bardziej wydajnym.

Około 1600 roku doszło do rewolucyjnych zmian w rybołówstwie morskim i oceanicznym. Wówczas zaczęło się włóczenie wielkich sieci przez statki.

Ze źródeł pisanych wynika, że w średniowieczu wątłusze sprzedawane na targach osiągały długość 150 cm teraz - łatwo to sprawdzić - zaledwie 50 cm. Średni wiek łowionych współcześnie wątłuszy wynosi niespełna trzy lata, podczas gdy ryba ta może żyć przeciętnie dziesięć lat.

Jeszcze 300 lat temu u wybrzeży Kornwalii (Anglia) pływały obok siebie ławice płetwali błękitnych, orki i rekiny. Na początku XIX stulecia w wodach przybrzeżnych Nowej Zelandii żyło od 22 tys. do 32 tys. wielorybów, podczas gdy w 1925 roku naliczono ich tam zaledwie 25 tys. Dziś, dzięki intensywnym zabiegom ekologów i prawników, żyje w tych wodach około 1 tys. wielorybów. Z badań etnograficznych i historycznych wynika niepodważalna prawda, że w XIII wieku fauna w przybrzeżnych wodach Nowej Zelandii była siedmiokrotnie bogatsza niż obecnie.

W regionie Key West (południowa Floryda), w połowie XX wieku średnia waga złowionej ryby wynosiła 20 kg, dziś tylko 2,3 kg. - Jeżeli już nie w naszym, to w interesie przyszłych pokoleń powinniśmy wiedzieć, co utraciliśmy - uważa prof. Holm.

Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi