We dwoje w jednym łóżku? To niezdrowe

Dla własnego dobra i z uwagi na przyszłość związku partnerzy powinni sypiać osobno — uważają brytyjscy naukowcy

Aktualizacja: 13.09.2009 13:26 Publikacja: 13.09.2009 01:05

We dwoje w jednym łóżku? To niezdrowe

Foto: AFP

Osoby śpiące w jednym łóżku cierpią średnio na 50 proc. więcej zaburzeń snu niż partnerzy sypiający oddzielnie. Wziął to sobie do serca dr Neil Stanley z Surrey University, specjalista w dziedzinie snu, który nie dzieli posłania ze swoją żoną. Naukowiec uważa, że małżeńskie łoże potrafi nieźle namieszać nawet w najlepszym związku.

Chrapanie, zagarnianie kołdry, wierzganie nogami czy mówienie przez sen. Ci spośród nas, którzy nie doświadczyli tego ze strony partnera w ciągu nocy, mogą się uważać za szczęśliwców. Cała reszta powinna rozważyć to, że spanie oddzielnie daje znacznie większe szanse na wyspanie się niż przepychanki w jednym łóżku.

Potwierdziły to badania przeprowadzone przez dr. Stanleya, który przeanalizował nocne zachowania 40 brytyjskich par. Okazało się, że jeśli jedno z partnerów gwałtownie porusza się lub chrapie nocą, to drugie jest o połowę bardziej narażone na frustracje i niedobory cennego snu. Mimo to zaledwie 8 proc. par (zwłaszcza tych po czterdziestce) jest z tego powodu skłonnych sypiać w oddzielnych pokojach.

– Ludziom wydaje się, że u boku partnera sypiają lepiej, ale dowody wskazują na to, że jest na odwrót — mówi dr Robert Meadows, socjolog z University of Surrey. Z niedostatkiem snu wiąże się bowiem depresja, choroby serca, udary i schorzenia płuc. Do tego trzeba dodać spowodowane niewyspaniem wypadki drogowe i przemysłowe oraz — tak, tak — rozwody.

– Róbmy to, co czyni nas szczęśliwymi — przekonuje dr Stanley. — Jeśli sypiamy z partnerem i oboje się wysypiamy, to nie ma powodu, by to zmieniać. Nie należy jednak wykluczać zmian, gdy sytuacja do idealnych nie należy.

Małą atrakcyjność sypiania razem zdaje się potwierdzać dość krótka historia wspólnego łoża małżeńskiego. W starożytnym Rzymie takie posłanie służyło do miłosnych igraszek, po których partnerzy rozchodzili się do własnych łóżek. Aż do czasów wiktoriańskich spanie osobno nie należało do rzadkości. Dopiero era przemysłowa to zmieniła: zatłoczone miasta wymusiły na ludziach dzielenie łóżek z powodu niedostatku powierzchni życiowej. W ten oto sposób ciasnota usankcjonowała dzielenie posłania, dziś nieodłączny element każdego dobrego związku. Może warto się zastanowić, czy wspólne łóżko to wciąż jeszcze dowód obopólnej miłości, czy już kość małżeńskiej niezgody.

Osoby śpiące w jednym łóżku cierpią średnio na 50 proc. więcej zaburzeń snu niż partnerzy sypiający oddzielnie. Wziął to sobie do serca dr Neil Stanley z Surrey University, specjalista w dziedzinie snu, który nie dzieli posłania ze swoją żoną. Naukowiec uważa, że małżeńskie łoże potrafi nieźle namieszać nawet w najlepszym związku.

Chrapanie, zagarnianie kołdry, wierzganie nogami czy mówienie przez sen. Ci spośród nas, którzy nie doświadczyli tego ze strony partnera w ciągu nocy, mogą się uważać za szczęśliwców. Cała reszta powinna rozważyć to, że spanie oddzielnie daje znacznie większe szanse na wyspanie się niż przepychanki w jednym łóżku.

Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku