Kolorowe malowidła przedstawiają osoby pochowane w grobowcu. Ojciec i syn byli skrybami. Prawdopodobnie zarządzali dostawami materału do budowy piramid. Sarkofag ojca, o imieniu Shendwas rozpadł się z powodu wilgoci. Sarkofag Khonsu został obrabowany jeszcze w starożytności.

Jak informuje szef zespołu archeologów w Sakkarze Abdel-Hakim Karar, do pierwszej komory, z sarkofagiem starszego z mężczyzn, wiedzie z powierzchni szyb. Dopiero z tego pomieszczenia odchodzi w bok korytarz prowadzący do miejsca pochówku syna.

Na jednej ze ścian zachowała się inskrypcja z imieniem faraona Pepi II, panującego przez ponad 90 lat. Pozwala to datować grobowiec na ok. 2,2 tys. lat p. n. e, u zmierzchu VI dynastii.

Grobowiec zachwycił naukowców jednak nie wiekiem, a pięknymi kolorowymi malowidłami na ścianach. — Kolory są tak żywe, jakby farby położono wczoraj — zachwyca się Karar. Potwierdza to szef wszystkich egipskich archeologów Zahi Hawass. Jego zdaniem „dzięki zdumiewającym barwom to najbardziej wyróżniający się grobowiec z tego okresu”. Hawass ujawnił również, że na końcu 18-metrowego szybu znaleziono przedmioty — obelisk i rzeźby, które jednak ponownie zakopano z obawy przed złodziejami.

Karar ujawnił również dziennikarzom, że w tej okolicy znaleziono kolejnych pięć grobowców z tego okresu. Badania prowadzone są tam od zaledwie trzech lat. Odkopywanie podwójnego grobowca rozpoczęło się zaś pięć tygodni temu. Zdaniem archeologów może to być tylko niewielki fragment potężnego cmentarzyska po zachodniej stronie piramidy schodkowej Dżesera.