Maraton pływacki białej niedźwiedzicy

W ciągu dziewięciu dni zwierzę pokonało 687 kilometrów w lodowatej wodzie. Ten rekord — twierdzą naukowcy — to uboczny efekt globalnego ocieplenia

Publikacja: 25.01.2011 16:35

Maraton pływacki białej niedźwiedzicy

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Napotkanie pływającego niedźwiedzia polarnego kilkadziesiąt kilometrów od brzegu wcale nie jest rzadkością. W ten sposób polują m.in. na foki. Sama łacińska nazwa niedźwiedzi polarnych — Ursus maritimus, czyli niedźwiedź morski, nawiązuje do ich umiejętności pływackich.

Ale teraz, po raz pierwszy, naukowcy prześledzili całą podróż wielkiego drapieżnika. Z pomocą przyszła najnowocześniejsza technika. Samicy wszczepiono pod skórę elektroniczny czip, a w obroży umieszczono odbiornik GPS pozwalający zapisywać dokładne położenie zwierzęcia. Znalazły się tam również zestaw czujników, m.in. termometr.

- Ta niedźwiedzica płynęła bez przerwy 232 godziny i pokonała 687 kilometrów w wodzie o temperaturze od 2 do 6 stopni Celsjusza — mówi biolog George M. Durner sieci BBC. — Nie możemy się nadziwić, że zwierzę, które spędza większość życia na powierzchni lodu może pływać tak długo bez przerwy w tak zimnej wodzie. To zdumiewające.

Wyniki badań specjalistów US Geological Survey publikuje „Polar Biology”. Naukowcy sugerują, że pływacki maraton niedźwiedzicy to pośredni efekt podniesienia się temperatury i ubytku lodu. To zmusza te zwierzęta do podejmowania większego wysiłku i dłuższych podróży.

- W poprzednich dekadach, przed 1995 rokiem, lód morski pokrywał część Morza Beauforta nad szelfem kontynentalnym również w lecie. A to oznaczało, że odległości, które musiały pokonać niedźwiedzie pomiędzy pływającą krą były stosunkowo nieduże — wyjaśnia George M. Durner. — Zjawisko topnienia lodu, z którym mamy do czynienia obecnie sprawiało, że zwierzęta te muszą się bardziej napracować.

I to właśnie niepokoi naukowców. Zwierzęta płacą za taki wysiłek wysoką cenę. W przypadku samicy-rekordzistki — spaleniem 22 proc. całego tłuszczu. Mniejsze i słabsze osobniki takiej podróży nie przeżyją.

Napotkanie pływającego niedźwiedzia polarnego kilkadziesiąt kilometrów od brzegu wcale nie jest rzadkością. W ten sposób polują m.in. na foki. Sama łacińska nazwa niedźwiedzi polarnych — Ursus maritimus, czyli niedźwiedź morski, nawiązuje do ich umiejętności pływackich.

Ale teraz, po raz pierwszy, naukowcy prześledzili całą podróż wielkiego drapieżnika. Z pomocą przyszła najnowocześniejsza technika. Samicy wszczepiono pod skórę elektroniczny czip, a w obroży umieszczono odbiornik GPS pozwalający zapisywać dokładne położenie zwierzęcia. Znalazły się tam również zestaw czujników, m.in. termometr.

Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację