Urządzenie mierzy ciśnienie w aorcie, głównej magistrali krwiobiegu, tuż po wyjściu z serca i stosunkowo blisko mózgu. Ale zakładane jest na nadgarstek, jak tradycyjny ciśnieniomierz. Zewnętrznie niczym od niego się nie różni. Urządzenie opracowali uczeni z brytyjskiego Uniwersytetu Leicester przy współpracy specjalistów z firmy produkującej sprzęt medyczny z Singapuru.
[srodtytul]Cichy zabójca [/srodtytul]
Prof. Bryan Williams z uniwersyteckiej kliniki i Choon Meng Ting z HealthSTATS kierowali zespołem, który przez cztery lata prowadził próby i eksperymenty, które doprowadziły do powstania urządzenia. Opisali je na łamach magazynu naukowego „Journal of the American College of Cardiology”.
Czujnik urządzenia rejestruje puls pacjenta. Minikomputer analizuje cechy skurczów i rozkurczów i na tej podstawie określa ciśnienie krwi, jakie panuje w aorcie. Dokładność pomiaru wynosi 99 proc. Alternatywą dla tego typu badania jest bezpośredni pomiar ciśnienia w aorcie za pomocą cewnika, możliwy do wykonania w klinice.
– Pomiar ciśnienia krwi w okolicy serca i niedaleko mózgu jest niezwykle ważny, bo to właśnie tam zbyt wysokie ciśnienie może spowodować uszkodzenia – przekonuje prof. Bryan Williams z Uniwersytetu Leicester. – Nowa technika mierzenia ciśnienia jest w stanie szybciej wskazać pacjentów, którzy są zagrożeni zbyt wysokim ciśnieniem skurczowym w aorcie. To szczególnie ważne u ludzi młodych, u których ciśnienie mierzone na ramieniu znacznie się różni od tego u wyjścia aorty.