Biały uśmiech z laboratorium

Alternatywę dla sztucznej szczęki opracowali japońscy uczeni

Aktualizacja: 14.07.2011 08:29 Publikacja: 14.07.2011 00:55

Dorosły człowiek ma 32 zęby, 16 w żuchwie i 16 w szczęce

Dorosły człowiek ma 32 zęby, 16 w żuchwie i 16 w szczęce

Foto: EAST NEWS

Pojęcie sztucznych zębów nabrało nowego znaczenia. Bo czyż sztuczne może być coś, co jest zbudowane z materiału biologicznego? A jednak to możliwe. Wszystko za sprawą japońskich badaczy, którzy z mysich komórek macierzystych wyhodowali prawdziwy ząb. Podobnie jak stworzony przez naturę tak i ten pokryty jest szkliwem i może boleć. Co ważne, sprawdził się w praktyce. Zwierzęta, którym został wszczepiony, mogły z jego pomocą bez problemu gryźć pożywienie.

Inkubator pod skórą

Nikomu wcześniej nie udało się nic podobnego. Kierujący badaniami Takashi Tsuji z Uniwersytetu Nauki w Tokio ma apetyt na jeszcze większy sukces. Chce, by za jakiś czas własne komórki pacjenta były wykorzystywane do wyhodowania narządu potrzebnego do przeszczepu. Oznaczałoby to przełom w rozwoju medycyny regeneracyjnej. Ale już obecne wyniki prac Japończyków zbierają bardzo dobre recenzje.

– Uzyskanie w pełni funkcjonalnego, skomplikowanego organu, jakim jest ząb, można porównać do znalezienia złotego garnka na końcu tęczy. Jednym zdaniem, na coś podobnego my, naukowcy, czekaliśmy – komentuje dr David Leavesley z Uniwersytetu Technicznego w Queensland. O wynikach badań informuje „PLoS One".

Za materiał wyjściowy do niecodziennej hodowli posłużyły mysie embriony. Naukowcy pobrali z nich komórki macierzyste, w tym przeznaczone do przekształcenia się w uzębienie. Następnie potraktowali je odżywczym koktajlem, co rozpoczęło proces transformacji. W ten sposób po pięciu dniach otrzymali mały zalążek zęba. Umieścili go w szytym na miarę syntetycznym pudełeczku, które wszczepili dorosłej myszy pod błonę otaczającą nerkę.

Dlaczego akurat w to miejsce? Miało ono spełniać rolę inkubatora, w którym panują ciepłe i wilgotne warunki. Co ważne, wyposażonego w system usuwania zbędnych produktów powstałych w procesie wzrostu.

Od dentysty do łysiny

Po dwóch miesiącach wykształcił się kompletny ząb trzonowy z wiązadłem przyzębia – włóknami, które mocują go do kości. Kolejnym krokiem było jego zaimplantowanie zwierzęciu we właściwe już miejsce – kość szczęki. W ciągu 30 dni ząb zagnieździł się na dobre. Stopił się z tkanką, w tym z włóknami nerwowymi. Naczynia krwionośne otaczające przeszczep zaczęły zachowywać się tak, jakby okalały naturalny organ.

Osiągnięcie Japończyków zostało pozytywne przyjęte przez lekarzy stomatologów. Jako „bardzo eleganckie" oceniła je Xiu-Ping Wang z Harvardzkiej Szkoły Medycznej. Jej zdaniem naukowcy mogliby powtórzyć swoje badania, korzystając z dorosłych komórek macierzystych lub komórek znajdujących się w zębach mądrości. W ten sposób pojawiłaby się wreszcie alternatywa dla nieunerwionych sztucznych zębów.

– Mamy do czynienia z tkanką kostną. W związku z czym przewiduję, że w ciągu dziesięciu lat będziemy mogli z wykorzystaniem tej technologii pomagać ludziom pozbawionym palców, a może nawet kończyn – przypuszcza dr Leavesley.

Wizja głównego autora badań jest bardziej ostrożna. Jak zapowiada Tsuji, ich komercyjnego zastosowania w pierwszej kolejności można się spodziewać w walce z... łysiną. Mogłyby służyć do hodowli torebek włosowych.

Pojęcie sztucznych zębów nabrało nowego znaczenia. Bo czyż sztuczne może być coś, co jest zbudowane z materiału biologicznego? A jednak to możliwe. Wszystko za sprawą japońskich badaczy, którzy z mysich komórek macierzystych wyhodowali prawdziwy ząb. Podobnie jak stworzony przez naturę tak i ten pokryty jest szkliwem i może boleć. Co ważne, sprawdził się w praktyce. Zwierzęta, którym został wszczepiony, mogły z jego pomocą bez problemu gryźć pożywienie.

Pozostało 85% artykułu
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”