Każda godzina w tygodniu spędzona na dworze redukuje zagrożenie tą wadą wzroku o 2 proc. – wyliczają naukowcy z Uniwersytetu Cambridge.
Badania objęły ok. 10 tys. dzieci i nastolatków, prowadził je dr Justin Sherwin. Początkowo naukowcy spodziewali się, że mniej czasu na zabawę na świeżym powietrzu automatycznie oznaczało więcej godzin spędzonych przed ekranem komputera lub na czytaniu książek. Wtedy związek z pogorszeniem wzroku byłby jasny. Ale okazało się, że tak nie jest.
Według dr. Sherwina kluczem jest ekspozycja na naturalne światło i konieczność patrzenia na obiekty z dużej odległości. Istotna jest również aktywność fizyczna.
Naukowcy podkreślają, że ruch na świeżym powietrzu przyczynia się również do ograniczenia ryzyka zachorowania na cukrzycę, nowotwory, pojawienia się otyłości czy osteoporozy. Jednocześnie nadmierne narażenie na światło słoneczne może prowadzić do uszkodzenia wzroku i pojawienia się raka skóry.