O tym, że gry komputerowe poprawiają inteligencję młodych ludzi, mówiło się od dawna. Orientacja przestrzenna, koncentracja, myślenie abstrakcyjne, zdolność kojarzenia, pamięć, podzielność uwagi – to wszystko ma działać lepiej, jeśli jest regularnie trenowane. Jednak brakowało dotąd dowodów, że podobny efekt widać również w mózgach dorosłych. A to oni, szczególnie ludzie w podeszłym wieku, cierpiący na demencję, najbardziej skorzystaliby na takim „wspomaganiu”.
Dlatego badania prowadzone przez dr. Joaquina Anguerę z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco są tak istotne. Naukowcy pracujący wraz z nim w Neuroscience Imaging Center stworzyli trójwymiarową grę komputerową stymulującą działanie mózgu. Pomaga osobom w podeszłym wieku.
NeuroRacer to gra wyścigowa – wystarczy prowadzić samochód krętą drogą – oczywiście jak najszybciej. Jest jednak pewne utrudnienie: co pewien czas komputer wyświetla znaki drogowe. Gracze muszą te znaki rozpoznać i nacisnąć odpowiedni guzik. To sprawia, że ludzie muszą być „wielozadaniowi” – tłumaczą badacze.
Ten sposób działania zakłóca normalne funkcjonowanie mózgu. To obniżenie sprawności podczas zadań wymagających podzielności uwagi jest coraz bardziej widoczne z wiekiem. Coś, co 20-latkom przychodzi z łatwością, dla osób 85-letnich staje się problemem.
Młodsi fani elektronicznej rozrywki wiedzą, że dokładnie takie same zadania stawiają przed nami gry wideo na komputery czy konsole. NeuroRacer jest jednak bardziej wyrafinowany, ponieważ nie pozwala na chwilę dekoncentracji osobom, którym wydaje się, że opanowały już sztukę prowadzenia wirtualnego auta.