Specjaliści Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody wytypowali trzy gatunki wymarłych zwierząt, które w pierwszej kolejności powinny zostać „wskrzeszone" przy użyciu nowoczesnej biotechnologii. To wymarłe stosunkowo niedawno: wilk workowaty zwany tygrysem tasmańskim, delfin z rzeki Jangcy i pewien gatunek kalifornijskiego motyla.
Nie wystarczy sklonowanie gatunku zwierząt, który zniknął z powierzchni ziemi, trzeba też, aby miały gdzie wracać. Musi być dla nich miejsce w zmieniającym się stale środowisku – przekonują badacze. O tym, jak przywracać środowisku gatunki zwierząt, które już wymarły, piszą w najnowszym wydaniu magazynu „Trends in Ecology and Evolution".
Odtworzony gatunek mógłby stanowić zagrożenie dla innych zwierząt, konkurując z istniejącymi w poszukiwaniu pożywienia. A z nim mogłyby się pojawić pasożyty zagrażające ludziom.
– W sytuacji gdy wprowadzimy gatunki zwierząt tam, skąd wcześniej zniknęły, narażamy się na ryzyko – powiedział portalowi LiveScience Axel Moehrenschlager z Towarzystwa Zoologicznego Calgary w Kanadzie. – To dotyczy każdego gatunku, który zdecydujemy się przywrócić naturze.
Moehrenschlager wraz z zespołem opracował program ramowy dla takiego przedsięwzięcia obejmujący rozwiązanie dziesięciu problemów. Naukowcy muszą ocenić zagrożenie ekologiczne. Rozwiązanie opracowane w Kanadzie bazuje na zaleceniach Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody.