Nowe leki na choroby płuc dla palaczy

Nowe leki pozwalają skutecznie walczyć z chorobą atakującą nałogowych palaczy.

Publikacja: 10.09.2014 02:04

Lekarze chcą rutynowo wykonywać spirometrię u każdego palącego papierosy i kaszlącego pacjenta po 35

Lekarze chcą rutynowo wykonywać spirometrię u każdego palącego papierosy i kaszlącego pacjenta po 35. roku życia

Foto: AFP

Kongres Europejskiego Towarzystwa Chorób Płuc to największy zjazd lekarzy pulmonologów na świecie. Do Monachium przyjechało ok. 25 tys. specjalistów z całego świata. Prezentowali najnowsze badania dotyczące profilaktyki i leczenia ponad 40 najgroźniejszych chorób płuc. Najwięcej uwagi poświęcono „chorobie palaczy" – przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc (POChP).

– Ta choroba łączy w sobie cechy przewlekłego zapalenia oskrzeli i rozedmy – tłumaczy „Rz" prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. – To obok cukrzycy jedyna choroba będąca przyczyną wzrostu liczby zgonów na świecie. W krajach wysoko rozwiniętych: USA, Europie Zachodniej, stała się już trzecią przyczyną zgonów po schorzeniach układu krążenia i nowotworach.

POChP objawia się głównie dusznością przy chodzeniu, a w końcowym stadium chorzy nie są w stanie nawet samodzielnie się ubrać.

– Duszność jest objawem dużo gorszym niż ból – przekonuje prof. Kuna. – Proszę sobie wyobrazić, że ktoś wsadza głowę pod wodę i nie może oddychać. Powoduje to koszmarny lęk przed śmiercią.

Na POChP cierpią w Polsce 2 mln osób. Choroba często prowadzi do inwalidztwa i powoduje od 15 do 20 tys. zgonów rocznie.

Do tej pory specjaliści skupiali uwagę na samym leczeniu płuc. Wiodącym tematem dyskusji specjalistów na temat POChP było jej współistnienie z innymi chorobami, szczególnie układu krążenia i cukrzycą.

Leczyć pacjenta, ?a nie choroby

– Na kongresie przedstawiliśmy sprawozdanie z naszych badań prowadzonych na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, a finansowanych z grantu Polfarmy – mówi prof. Kuna. – Na grupie 10,5 tys. polskich pacjentów z POChP przeprowadziliśmy badanie występowania innych chorób przewlekłych. 75 proc. z przebadanych przez nas chorych miało co najmniej jedną. Większość z nich cierpiała na choroby układu krążenia – 68 proc., w dalszej kolejności na cukrzycę – 27 proc., i nowotwory.

Specjaliści badali m.in. wpływ tych chorób na częstość leczenia w szpitalu i na zaostrzenia POChP. Pacjent cierpiący równocześnie na jedną z przewlekłych chorób trzy razy częściej trafiał do szpitala.

Problemem – na który uczulają specjaliści nie tylko w Polsce – jest błędne diagnozowanie POChP. Specjaliści z Wielkiej Brytanii przedstawili najnowsze zalecenia dla lekarzy rodzinnych. U każdego pacjenta, który skończył 35 lat i pali papierosy oraz czasami ma ataki kaszlu, duszności itp.,  lekarz rodzinny powinien przeprowadzić badania z podejrzeniem POChP.

Przez płuca do serca

– Jeżeli wcześnie wykryjemy chorobę i podamy leki, to przedłużymy ludzkie życie o dziesięć lat – przekonuje prof. Kuna. – To będą również gigantyczne oszczędności dla systemu ochrony zdrowia.

Naukowcy brytyjscy badali, które leki zmniejszają ilość pobytów chorych w szpitalu i sprawiają, że jest mniej chorób współtowarzyszących. Wniosek: optymalne są tzw. długo działające leki antycholinergiczne (LAMA). Do tej grupy należy Spiriva (tiotropium) zarejestrowana w Polsce przez firmę Boehringer Ingelheim. Tiotropium jest także oferowane przez indyjską firmę Cipla pod nazwą handlową Tiova.

– LAMA to jedyna grupa leków, która zmniejsza częstość zaostrzeń i redukuje częstość zawałów serca o 40 proc. – potwierdza prof. Kuna. – Czyli leczymy płuca, a jednocześnie zmniejszamy ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. To wielkie odkrycie, że leczenie chorób płuc ma większe znaczenie dla leczenia chorób serca niż terapie stosowane przez kardiologów.

Ale największą nowością kongresu jest informacja, że leki antycholinergiczne używane dotąd w leczeniu POChP są również bardzo skuteczne w leczeniu astmy, chorobie ludzi młodych. Są znacznie bardziej skuteczne niż stosowane dotąd tzw. beta2-mimetyki (LABA). Europejska Agencja Leków prowadzi już rejestrację leku Spiriva do leczenia astmy.

– Lek został już przyjęty do stosowania w Norwegii, Szwecji i Rosji – podkreśla prof. Kuna. – Szwedzi żyją najdłużej w Europie, bo mają dostęp do dobrych leków. Wszystkie nowości są tam natychmiast wdrażane. A w Polsce nowe leki pojawiają się bardzo późno, a potem się dziwimy, że Polacy żyją przeciętnie dziesięć lat krócej od Szwedów.

W Polsce lek będzie zarejestrowany prawdopodobnie jeszcze we wrześniu.

Na kongresie pojawiły się głosy specjalistów, aby lekarze rodzinni wykonywali badania spirometryczne, oceniali czynność płuc i modyfikowali leczenie, tak aby pacjent nie miał żadnych dolegliwości. Takie zalecenie dla lekarzy rodzinnych pojawiło się już w krajach skandynawskich, Holandii, Francji i Wielkiej Brytanii. Specjaliści brytyjscy policzyli, że dzięki takim sposobom leczenia pacjent zyskuje średnio rok życia.

Rzadka, ale groźna

Sporo na kongresie mówiło się o idiopatycznym zwłóknieniu płuc – chorobie rzadkiej, ale nieuleczalnej. Dotychczas, aby przedłużyć życie pacjenta, stosowano sterydy lub leki immunosupresyjne.

– Stosując te leki, skracaliśmy dwukrotnie życie chorych – przyznaje prof. Kuna. – Pacjenci, którzy nie byli w ogóle leczeni, żyli przeciętnie dwa razy dłużej od tych, którzy byli leczeni.

Chorzy na idiopatyczne włóknienie płuc (IPF) mają przeciętnie trzy razy krótszy czas przeżycia niż cierpiący na raka żołądka, jelita grubego, białaczkę, raka nerki czy piersi. W Polsce na tę chorobę cierpi kilka tysięcy pacjentów. Dokładnie nie wiadomo ilu, bo ta choroba jest często mylona z innymi.

Podczas kongresu przedstawione zostały wyniki badań klinicznych leku z substancją aktywną nintedanib do zastosowania w leczeniu IPF. Boehringer Ingelheim zgłosił lek do rejestracji przez Europejską Agencję Rejestracji Leków (EMA). Kiedy to nastąpi, przyjęty zostanie zapewne do stosowania także w Polsce. Podobnie działającym lekiem jest Pirfenidon, który także przeszedł badania kliniczne.

– Stosowanie nowych leków jest absolutnym przełomem w leczeniu IPF – uważa prof. Kuna. – Jedyną alternatywą w Polsce jest przeszczep płuca, który kosztuje kilkaset tysięcy złotych i nie przedłuża życia pacjenta, jedynie poprawia jego jakość.

Kongres Europejskiego Towarzystwa Chorób Płuc to największy zjazd lekarzy pulmonologów na świecie. Do Monachium przyjechało ok. 25 tys. specjalistów z całego świata. Prezentowali najnowsze badania dotyczące profilaktyki i leczenia ponad 40 najgroźniejszych chorób płuc. Najwięcej uwagi poświęcono „chorobie palaczy" – przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc (POChP).

– Ta choroba łączy w sobie cechy przewlekłego zapalenia oskrzeli i rozedmy – tłumaczy „Rz" prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. – To obok cukrzycy jedyna choroba będąca przyczyną wzrostu liczby zgonów na świecie. W krajach wysoko rozwiniętych: USA, Europie Zachodniej, stała się już trzecią przyczyną zgonów po schorzeniach układu krążenia i nowotworach.

Pozostało 88% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi