Nie ma lekarstwa z atestem, ani szczepionki przeciwko eboli, ale Światowa Organizacja Zdrowia w ubiegłym roku dopuściła do prób specyfiki, które mogłyby potencjalnie powstrzymać epidemię w Afryce Zachodniej.
Wstępne badania kliniczne przeszedł preparat VSV-ZEBOV opracowany przez firmę Merck, wytwarzany przez Agencję Zdrowia Publicznego Kanady. „VSV-ZEBOV pobudza produkcję przeciwciał zdolnych do neutralizacji wirusa Ebola" napisali w oświadczeniu zespól lekarzy z Hopitaux Universitaires de Geneve (HUG)
Badania kliniczne fazy pierwszej obejmowały 158 ochotników w Szwajcarii, Niemczech, Gabonie i Kenii. Wyniki opublikowali na łamach magazynu „New England Journal of Medicine". Wykazały one, że skuteczne mogą być nawet niewielkie ilości szczepionki.
Pierwsza faza badań klinicznych miała na celu przetestowanie bezpieczeństwa szczepionki. Różne zespoły lekarzy badały działanie preparatu w dawkach od 300 tys. do 50 mln cząsteczek. Lekarze piszą, że nawet najmniejsza liczba cząsteczek preparatu była w stanie wywołać reakcję obronną organizmu.
Analizy po 6 i 12 miesiącach od zaszczepienia powinny określić czy pojedyncze wstrzyknięcie wystarczyło do wywołania trwałej odpowiedzi immunologicznej i czy będą potrzebne kolejne.