IBM po raz piąty od 2006 r. pobił rekord w tej dziedzinie. Od czasu pierwszej taśmy tej firmy 726 Magnetic Tape Unit, której premiera odbyła się w maju 1952 r., technologia zrobiła kosmiczny skok. Można było zapisać 100 znaków na jednym calu taśmy.

Na nowym nośniku wyprodukowanym przez Sony Storage Media Solutions zagęszczono dane o 165 milionów razy - 201 gigabajtów na jednym calu kwadratowym. To 20 razy więcej niż dostępne na rynku rozwiązania. Oznacza to, że na jednej “szpuli” można przechować 300 terabajtów nieskompresowanego materiału. Ten milowy krok w archiwizacji został zaprezentowany w zeszłym tygodniu na 28th Magnetic Recording Conference w Japonii.

Rekord został pobity dzięki opracowaniu nowego algorytmu przetwarzania sygnału i innej technologii konstrukcji głowicy zapisująco-odczytującej. Jej dokładność mieści się w 7 nanometrach.

Taśmy magnetyczne były do niedawna używane jako dodatkowy nośnik do archiwizacji danych i taktowany jako rozwiązanie na wypadek awarii elektronicznych urządzeń. W tej chwili ten rodzaj zapisu ponownie wzbudza zainteresowanie. Nowe rozwiązanie IBM jest droższe niż dostępne taśmy pokryte ferrytem baru, ale jeśli przeliczymy koszt przechowania danych na cal, okazuje się, że to bardzo atrakcyjna propozycja.