Nowy formularz pozwala porównać oferty różnych banków i to nie tylko krajowych, ale również tych w Unii Europejskiej (bo tu również wolno je zaciągać a standardowy formularz wprowadzony zostaje we wszystkich państwach członkowskich).
Powinien on podawać wszystkie podstawowe informacje o kredycie. Mając je, konsument z łatwością określi, ile będzie go dany kredyt kosztował w banku A, a ile w banku B i który z nich jest dla niego korzystniejszy.
Ktoś powie, że mógł to zrobić już poprzednio. Owszem, ale instytucje finansowe nie miały obowiązku podawania tak wielu informacji i tak szczegółowo, czasem trudno zatem było obliczyć, jaki jest realny koszt kredytu, zwłaszcza gdy dochodziło do niego ubezpieczenie i np. inne dodatkowe opłaty. Teraz jest inaczej.
W formularzu informacyjnym kredytodawca jest obowiązany podać poza rodzajem kredytu i czasem obowiązywania umowy również stopę oprocentowania kredytu oraz warunki jej zmiany z podaniem indeksu lub stopy referencyjnej (o ile ma zastosowanie do pierwotnej stopy oprocentowania kredytu). Jeżeli umowa o kredyt konsumencki przewiduje różne stopy oprocentowania, informacje te podaje się dla wszystkich stosowanych stóp procentowych w danym okresie obowiązywania umowy.
W formularzu powinna być podana całkowita kwota kredytu, informacja dotycząca a obowiązku zawarcia umowy dodatkowej (w szczególności umowy ubezpieczenia), a w odpowiednich przypadkach informacje o innych kosztach, które konsument jest zobowiązany ponieść w związku z umową o kredyt konsumencki (zwłaszcza o odsetkach, opłatach, prowizjach, marżach oraz kosztach usług dodatkowych, jeżeli są znane kredytodawcy, oraz warunki na jakich koszty te mogą ulec zmianie).