Według Marcina Bochenka z zarządu TVP powinien on podjąć ostateczną decyzję o starcie projektu we wrześniu. Potem musi upłynąć ok. 10 – 12 miesięcy, żeby platforma miała szansę ruszyć.
– System trzeba przetestować, widz musi się dowiedzieć, że rusza taki projekt, i być do niego przekonany, musi mieć gdzie kupić dekoder – wylicza Marcin Bochenek.
Choć branża ma poważne wątpliwości, czy na polskim rynku utrzymają się czwarta i piąta platforma cyfrowa (mamy Cyfrę+, Cyfrowy Polsat i nierentowną jeszcze „n”, swoją platformę chce też otworzyć w tym roku TP SA), TVP dopina swój projekt. Z innymi operatorami zamierza konkurować m.in. ceną. Chce, żeby platforma nadawała wszystkie stacje TVP, ale także kanały konkurencyjnych nadawców naziemnych i satelitarne stacje tematyczne. W tym te w wysokiej rozdzielczości (w sierpniu rusza np. kanał TVP HD). Rozważa również wprowadzenie dodatkowych usług, m.in. tzw. wideo na żądanie. Marcin Bochenek podkreśla, że TVP nie odżegnuje się też od łączonych ofert, takich jak tripleplay.
Na razie zarząd spółki musi jednak zdecydować o tym, czy platforma miałaby być częścią TVP czy też działać jako osobna komercyjna spółka kontrolowana przez telewizję. – W większości krajów platformy publicznych nadawców tak działają. Taki model brytyjska BBC wybrała dla platformy Freesat, w Austrii tak działa platforma publicznej telewizji ORF – mówi Krzysztof Surgowt, prezes spółki Astra Polska, która dzierżawi TVP miejsca na satelicie i chce być technologicznym partnerem platformy. W listopadzie ubiegłego roku złożyła w TVP projekt takiej współpracy: chciała oprócz retransmitowania sygnału telewizyjnego platformy obsługiwać także inne usługi, np. call center.
– Platforma TVP powinna być samodzielna operacyjnie. Jak to powinno wyglądać, to jeszcze kwestia do omówienia. Jedną z możliwości jest wydzielenie platformy jako osobnej spółki i TVP rozważa taką opcję. Z takiego rozwiązania korzystają zresztą inni nadawcy: Polsat np. wydzielił Cyfrowy Polsat jako osobny projekt – mówi Bochenek. Jego zdaniem platforma będąca częścią TVP spowodowałaby przekształcenie się TVP w megastrukturę niezwykle trudną do skutecznego zarządzania. Władze spółki w najbliższych tygodniach zdecydują o tym, jaki model prawny i organizacyjny zostanie wybrany. Bochenek przyznaje także, że TVP będzie przy tworzeniu platformy potrzebny partner lub partnerzy, bo kompetencje telewizji są inne niż firm, które sprzedają i dystrybuują dekodery czy też operują satelitarnie. Decyzji o tym, kto będzie partnerem lub partnerami TVP, zarząd jednak na razie nie podjął.