Spotkanie ostatniej szansy w sprawie cyfrowej telewizji naziemnej miało się odbyć we wtorek. – Przedstawiciele TVP nie pojawili się i poinformowali, że potrzebują czasu do 8 grudnia. Pozostali nadawcy na spotkanie przyszli, bo są już mocno zaniepokojeni tym, że nie mogą wywiązać się z zapisów koncesyjnych – mówi „Rzeczpospolitej” Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Podobnie jak w innych krajach cyfrowa telewizja ma w Polsce zastąpić nadawanie analogowe. Dla Polaków najważniejszą jej zaletą jest wyższa jakość sygnału, możliwość korzystania z dodatkowych usług i więcej darmowych kanałów. Równocześnie pozwoli ona uwolnić część częstotliwości na nowe usługi.
Cyfrowa telewizja naziemna w każdym domu ma się pojawić nad Wisłą w lipcu 2013 roku. Niemożliwe będzie już wtedy odbieranie kanałów telewizyjnych za pośrednictwem „zwykłej” anteny – trzeba będzie kupić cyfrowy dekoder lub telewizor z wbudowanym tunerem do odbioru takiej usługi. Docelowo mamy mieć pięć tzw. cyfrowych multipleksów (zakresów częstotliwości), na każdym nadawanych będzie siedem kanałów.
Na pierwszym tzw. multipleksie mają znaleźć się TVP 1, TVP 2, TVP Info, Polsat, TVN, TV 4 i TV Puls. Sygnał miał nadawać operator multipleksu – Emitel.
UKE wraz z KRRiT właśnie przygotowują konkurs na operatora drugiego multipleksu. Kolejne będą uruchamiane w miarę jak nadawcy będą zwalniać analogowe częstotliwości. Na trzecim docelowo mają się znaleźć same stacje TVP. Prace nad usługą przebiegają jednak wyjątkowo opornie, m.in. z powodu braku rządowego planu cyfryzacji telewizji.