Choć w Polsce wciąż działa wiele grup przestępczych wyspecjalizowanych podrabianych i kradzionych towarach, żyjących z łamania praw chroniących własność intelektualną, zdaniem policji, straży granicznej i służby celnej w ubiegłym roku skala handlu niektórymi nielegalnymi produktami na bazarach i targowiskach spadła. Coraz mniej jest tam np. nielegalnych płyt z muzyką i filmami. To skutek działań służb ścigania, ale i innych zjawisk: np. po nielegalne filmy czy pliki z piosenkami coraz częściej niż na bazar ludzie sięgają w Internecie.
- W dobie Internetu i ustawicznie rozwijających się technologii przekazywania, generowania i zwielokrotniania plików różnego rodzaju, zmienia się modus operandi sprawców przestępstw – komentuje resort kultury i dziedzictwa narodowego w corocznym raporcie dotyczącym ochrony i egzekwowania praw autorskich i pokrewnych oraz innych praw własności intelektualnej w Polsce.
Mimo, że w ostatnich dniach Polska została skreślona z Polska została skreślona z amerykańskiej Watch List - listy krajów, w których nie są przestrzegane prawa autorskie, wciąż jest tu kogo ścigać. W 2009 roku straż graniczna, która przeprowadziła ok. 500 kontroli na bazarach i targowiskach, najczęściej zabezpieczała wykryte nielegalne płyty CD i DVD – było ich 10 tys. sztuk, odzież i akcesoria odzieżowe (45 tys. sztuk zatrzymanych w ubiegłym roku) i kosmetyki oraz wyroby perfumeryjne (1 tys. sztuk). Jak podaje resort kultury łącznie straż graniczna w ubiegłym roku zabezpieczyła przedmioty pochodzące z przestępstwa o szacunkowej wartości ponad 6,6 mln zł.
Służba celna zatrzymała w ubiegłym roku ponad 2,6 mln sztuk towarów podrabianych i pirackich o wartości przekraczającej 38 mln euro – gros tej sumy stanowiła wartość nielegalnie sprzedawanych zegarków, biżuterii i galanterii (ponad 15,5 mln euro), następne były odzież (8,6 mln euro) i obuwie (5,2 mln zł). Nielegalne płyty CD i DVD zatrzymane w ubiegłym roku były warte prawie 1 mln euro.