Choć przyzwyczajanie dzieci do korzystania z najnowszych nowinek technologicznych jest sprawą dyskusyjną, branża gadżetów dla maluchów kwitnie.
Tzw. smart lub app toys, czyli interaktywne zabawki wykorzystujące mobilne aplikacje, gry wideo zainstalowane na smartfonie czy tablecie lub dedykowanej konsoli, czeka według prognoz w najbliższych latach prawdziwy boom.
Zabawki za ponad ?7 mld euro
Jak szacuje firma badawcza Idate, światowe wpływy ze sprzedaży smart toys („sprytnych zabawek", definiowanych jako zestaw składający się z gry wideo lub mobilnej aplikacji, dodatkowych elementów – mogą to być np. plastikowe zabawki oraz posiadającej ekran platformy, na której można w nie grać – tę rolę odgrywa tablet albo smartfon), w ubiegłym roku osiągnęły już 1,3 mld euro. Wartość ta będzie w następnych latach rosła i w 2018 r. dobije do 7,4 mld euro.
– Faktycznie rynek app toys jest liczony w miliardach euro. W ten biznes zainwestowali najwięksi światowi gracze, Mattel, Hasbro, Ravensburger – mówi Patryk Strzelewicz z zarządu firmy Game Technologies. To producent bodaj jedynego zaliczającego się do tej grupy gadżetu rodem z Polski – Dice+, interaktywnej kostki do gier planszowych rozgrywanych na urządzeniach mobilnych.
– Jest to spowodowane gigantyczną falą tabletów, która zalała rynek. Firmy dostrzegły, że mogą być one dobrą platformą do gry i zabawy, tak jak kiedyś dla pierwszych konsol i kontrolerów były telewizory – dodaje Strzelewicz.