- Dzisiaj można już powiedzieć, że aukcja na częstotliwości z pasma 800/2600 MHz okazała się porażką. Każdy dzień kontynuacji trwającej już od ośmiu miesięcy licytacji oddala nas od celu, jakim jest skuteczne i efektywne rozdysponowanie częstotliwości. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest błędne domniemanie, że wszyscy uczestnicy aukcji będą dążyli do jej racjonalnego zakończenia – zaczyna swoją opinię Adam Sawicki.
Jak kontynuuje, rozwiązanie, które samodzielnie wypracował MAiC, „nie przyniesie nikomu korzyści, ponieważ jego implikacje prawne sparaliżują rozwój rynku telekomunikacyjnego w niekończących się sporach sądowych na wiele lat." - Dla T-Mobile Polska najważniejsze jest sprawne rozdysponowanie częstotliwości bez naruszania praw żadnego z uczestników aukcji, ponieważ tylko takie rozwiązanie zapewni stabilny rozwój całej branży w nadchodzących latach i pozwoli na szybką realizację inwestycji w infrastrukturę telekomunikacyjną, które są niezbędne dla budowy konkurencyjności polskiej gospodarki w cyfrowym świecie przekonuje i opowiada się albo za anulowaniem aukcji i rozpoczęciem całego procesu od początku albo za wprowadzeniem do mechanizmu aukcyjnego zasady przepadalności depozytów. Wariant nr 2 zaproponowany przez branżę (podzielenie bloków pomiędzy wszystkich uczestników aukcji i dogrywkę na pozostałe) uznaje za wątpliwy prawnie. - Mamy nadzieję, że Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji weźmie pod uwagę głos rozsądku płynący z branży i nie będzie wprowadzało rozwiązania, które może zdestabilizować sytuację na rynku telekomunikacyjnym – puentuje.