Reklama

Życie z małych notek

- Świat nie kończy się na dużych, poważnych gazetowych analizach i tekstach zajmujących stosowną ilość miejsca na kolumnie - pisze Wojciech Romański

Publikacja: 03.06.2009 11:40

[b][link=http://blog.rp.pl/romanski/2009/06/03/zycie-z-malych-notek/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Ile niezwykłych i niesamowitych rzeczy możemy się dowiedzieć z niewielkich, nieraz kilkuzdaniowych notek, rozsianych po różnych tytułach. „Super Express” na dole strony donosi o spektakularnej akcji Anglika-przemytnika (l. 34), który na granicy w Medyce „Chciał pożreć dokumenty auta”, gdy straż graniczna postanowiła się nim lepiej przyjrzeć. Z kolei w Warmińsko-Mazurskiem 47-letni „Złodziej ukradł wałek i zasnął w altance”. Wszystko przez słabość do cudzych nalewek. W Opolskiem – „Dramat strażaków. Musieli sprzątać ptasie odchody”, które gubiła na odcinku – bagatela – 40 kilometrów – ciężarówka przewożąca drób.

O ileż to ciekawsze i mniej stresujące od tego, co dzieje się na pierwszych stronach. „Polska. The Times” szokuje tytułem: „Rząd podnosi podatki, żeby ratować budżet”. Według gazety, w planie ratowania finansów państwa, do którego dotarła, jest pomysł podniesienia podstawowej stawki VAT z 22 do 23 proc. Co prawda, szanse na to są niezbyt wielkie – uwzględniając niechęć prezydenta do składania podpisów pod tego typu projektami rządu, ale co się człowiek zdenerwuje, to jego. Podnoszenie podatków jest zdecydowanie mniej miłe niż konsumpcja, zwłaszcza z rozmachem. Tu znów kłania się „Super Express”, donosząc, że Johny Deep (l. 46) „Kupił sobie całą wyspę” na Bahamach za 7 mln dolarów. „W tym miejscu można się poczuć wolnym od całego szalonego świata – mówi szczęśliwy Johny”. Trochę to jednak kosztuje.

Deepowi miło, a nas znów ściągają na ziemię. Rośnie liczba Polaków, którzy na nieco mniejszą skalę próbowali iść w ślady znanego aktora i dziś mają problemy z obsługą kredytów. „Więcej osób nie płaci rat” – donosi na zielonych stronach „Rzeczpospolita”. „To wynik pogorszenia koniunktury, ale i skutek zbyt liberalnej do niedawna polityki kredytowej” Ze swoimi zobowiązaniami ponad 60 dni zalega blisko 1,4 mln osób. „Bankowców, jak i klientów zgubiło zbyt optymistyczne myślenie” – pisze „Rz”.

Zbyt optymistyczne myślenie dopadło także rząd. Miał być pakiet antykryzysowy, który zresztą w jakiejś postaci przyjęła wczoraj Rada Ministrów, a... będzie po kryzysie. „Maleją szanse na uchwalenie pakietu antykryzysowego. Przeciw propozycjom rządu są związki zawodowe, pracodawcy, a nawet Ministerstwo Finansów (...) Związki i pracodawcy mają wątpliwości nieomal do każdego punktu uchwalonego wczoraj przez rząd pakietu” – pisze „Gazeta Wyborcza”. Na domiar złego „Bardzo szybko rośnie deficyt budżetowy” – podaje „Dziennik”, a dochody państwa są mniejsze niż przed rokiem. Także ta gazeta informuje, że „To będzie ciężki rok dla polskich firm”. Może upaść ich nawet osiemset – według szacunków Coface Poland - ale najsilniejsi przetrwają. A na koniec: „Nie ma pracy w Europie” – tak tytułuje „Gazeta Wyborcza” informacje Eurostatu o bezrobociu w UE, które jest największe od dekady. Ale – tu jednak nutka optymizmu – Polska jest w środku tej stawki i osób bez pracy przybywać gwałtownie raczej nie powinno. Co innego taka Hiszpania, gdzie w urzędach pracy zarejestrowanych jest już ponad 18 proc. zdolnych do pracy osób.

Reklama
Reklama

Po 20 latach budowy wolnorynkowej gospodarki mamy się jednak czym pochwalić. Zatem warto przy okazji jutrzejszej, okrągłej rocznicy 4 czerwca 1989 r. znaleźć się na pokładzie samolotu LOT. W krótkiej (znów!) notce w „Gazecie Wyborczej” można przeczytać, że wszyscy, którzy 4 czerwca ok. godziny 20 będą lecieć z naszym przewoźnikiem, będą mogli w powietrzu wznieść toast za wolność. Korzyść z tego podwójna – nie dość, że miejsce na obchody oryginalne, to dochodzi jeszcze świadomość, że kupnem biletu wspieramy narodową linię, która boryka się z problemami finansowymi. Satysfakcja gwarantowana.

[b][link=http://blog.rp.pl/romanski/2009/06/03/zycie-z-malych-notek/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Ile niezwykłych i niesamowitych rzeczy możemy się dowiedzieć z niewielkich, nieraz kilkuzdaniowych notek, rozsianych po różnych tytułach. „Super Express” na dole strony donosi o spektakularnej akcji Anglika-przemytnika (l. 34), który na granicy w Medyce „Chciał pożreć dokumenty auta”, gdy straż graniczna postanowiła się nim lepiej przyjrzeć. Z kolei w Warmińsko-Mazurskiem 47-letni „Złodziej ukradł wałek i zasnął w altance”. Wszystko przez słabość do cudzych nalewek. W Opolskiem – „Dramat strażaków. Musieli sprzątać ptasie odchody”, które gubiła na odcinku – bagatela – 40 kilometrów – ciężarówka przewożąca drób.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Media
Donald Trump dołączył do TikToka i już nie widzi w nim zagrożeń. Przedłuży termin sprzedaży
Media
Trwało kilka miesięcy. Zgromadzenie wspólników Telewizji Polsat zamknięte
Media
„Rzeczpospolita” ze specjalnym dodatkiem z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego
Media
TVP w ogniu politycznych gier. Prognozuje aż 2 mld zł straty
Media
Zygmunt Solorz odwołany. Cyfrowy Polsat ma nowego prezesa
Reklama
Reklama