Komputery są zbyt skomplikowane, muszą stać się lepsze i prostsze w obsłudze - ogłosiło Google. Kojarzony przede wszystkim z wyszukiwarką internetową koncern zapowiedział, że zrewolucjonizuje sposób, w jaki korzystamy z komputerów. W przyszłym roku ma pojawić się Google Chrome OS, czyli nowy system operacyjny. Ma on zastąpić Windows Microsoftu, który dla miliardów osób jest od zawsze zrośnięty z komputerem.

Popularne "Okienka" działają na prawie 90 proc. komputerów na świecie. Według Google Windows jest przestarzały, drogi, zbyt skomplikowany w obsłudze. Zapowiedź premiery Google Chrome OS to początek być może największej technologicznej wojny w historii światowej gospodarki. "To atak w najczulszy punkt Microsoftu" -ujął to związany z dziennikiem The Wall Street Journal serwis "All Things Digital". Microsoft, największy producent oprogramowania na świecie, przegapił moment, w którym dostęp do Internetu stał się najważniejszym powodem korzystania z komputera. Dziś najpopularniejsza wyszukiwarka, poczta e-mail, portale czy usługi takie jak internetowe mapy, należą do konkurencji. Jednak gigant wciąż jest silny. W ubiegłym roku zrobił na czysto prawie 18 mld dol., z czego ponad 3 przyniosły tylko systemy Windows. Google jednak ironicznie przypomina, że przestarzały Windows pochodzi z czasów, kiedy Internet nie był powszechny i wytyka wady najpopularniejszego systemu świata.

- Ludzie chcą natychmiastowego dostępu do sieci czy e-maila, bez czekania, aż włączy się komputer czy przeglądarka internetowa. Chcą, by komputer działał zawsze tak szybko, jak pierwszego dnia, kiedy go kupili, nie chcą spędzać godzin na konfiguracji sprzętu czy zaprzątać głowy aktualizacjami - napisali przedstawiciele Google na oficjalnym firmowym blogu.

Eksperci zastanawiają się, co może się kryć za tajemniczo brzmiącymi zapowiedziami "rewolucji w korzystaniu z komputera". - Popularność systemu Google będzie zależeć od sposobu wykorzystania komputera. Jeśli zwycięży model, w którym wiadomości e-mail, kontakty do znajomych czy informacje przechowujemy w sieci zamiast na komputerze, to lekki, prosty w obsłudze system Google może okazać się sukcesem - mówi Tomasz Słoniewski, analityk rynku oprogramowania firmy badawczej IDC Polska.

Według niego, system z pewnością będzie zintegrowany z internetowymi usługami Google. Dlatego najszybciej będzie się przyjmował w krajach z powszechnym dostępem do szerokopasmowego Internetu. - Jednak Windows wciąż będzie miał kilka przewag, jak np. miliony programów dla niego przeznaczonych, między innymi gier. System Google będzie prawdopodobnie skierowany do osób, które potrzebują kilku podstawowych funkcji, jak e-mail, komunikator, przeglądarka, edytor tekstu - dodaje Słoniewski. Google zapowiada, że system Chrome OS ujrzy światło dzienne w drugiej połowie 2010 r.