W pierwszym powakacyjnym miesiącu wszystkie największe gazety ogólnopolskie odnotowały spadki sprzedaży w porównaniu z wrześniu rok wcześniej - wynika z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy, pokazującego rozpowszechnianie płatne razem. To nieprzemijający trend widoczny w większości krajów, związany z migracją czytelników do Internetu, z którego wydawcy na razie nie mają jednak imponujących zysków.
- Nie wiem, gdzie jest twarde dno sprzedażowe. Sytuacja nie jest zbyt optymistyczna, ale z drugiej strony, z powodu tych spadków gazety zbliżają się do takiego poziomu sprzedaży, który gwarantują stali czytelnicy i prenumeratorzy. Dlatego według mnie te spadki mogą za jakiś czas mniejsze niż dwucyfrowe. Wbrew pozorom do tej sytuacji przyczynił się i kryzys. Wierzę więc w to, że kiedy sytuacja na rynku się poprawi, wydawcy także będą mogli optymistyczniej spojrzeć w przyszłość - mówi Tomasz Tęcza, media manager z SPC House of Media.
Średnia dzienna sprzedaż "Faktu" spadła we wrześniu o 5,7 proc. do 443,4 tys. egz., "Gazety Wyborczej" - o 10,2 proc., do 355,6 tys. egz., "Super Expressu" - o 7,1 proc. do 182,7 tys. egz., a "Rz" - o 9,8 proc., do 138,9 tys. egz.
Od 14 września na rynku gazet ogólnopolskich jest nowy tytuł - powstały z połączenia "Dziennika" Axla Springera Polska i "Gazety Prawnej" Infor Biznes "Dziennik Gazeta Prawna". Średnia dzienna sprzedaż nowego dziennika wynosiła we wrześniu 98,9 tys. egz., a w okresie od 14 do 30 września - 126,1 tys. egz. W sierpniu Michał Kobosko, obecny redaktor naczelny „Dziennika Gazeta Prawna”, deklarował, że nowy tytuł ma utrzymywać średnią sprzedaż na poziomie co najmniej 110 tys. egz. Media plannerzy uznali to wówczas za asekuranckie założenia.
- Założenia sprzedażowe dla tego tytułu były niskie, nic więc dziwnego, że się zrealizowały. Sprzedaż "Dziennika Gazety Prawnej" będzie oscylowała wokół poziomu z pierwszych tygodni ukazywania się - uważa Monika Rychlica, szefowa działu prasowego, reklamy zewnętrznej i nowych mediów w domu mediowym Initiative Media Warszawa. I dodaje: - Kiedy nowy tytuł wchodził na rynek, stawiałam wiele pytań o tę gazetę. Uważałam, że wiele będzie zależeć od jej części drukowanej na białym papierze. Od tego czy wydawca zainwestuje w ich poziom, w dziennikarstwo śledcze. I niestety z przykrością stwierdzam, że ta biała część pozostała dosyć rozmyta i niekontrowersyjna, słabsza niż białe strony "Rzeczpospolitej" i "Gazeta Wyborcza". Dlatego część czytelników "Dziennika" mogła odejść.