Emitel zaczyna testować cyfrowe radio naziemne w Warszawie. W teście bierze udział 12 stacji: kanały Polskiego Radia, Grupy RMF, Eurozetu, Tok FM, Radio Maryja i Radio Eska.
- Kontynuujemy też testy we Wrocławiu, gdzie razem z dźwiękiem dostępny jest strumień wideo pokazujący na żywo obraz ze studia Polskiego Radia Euro. Koszty testów ponosi Emitel, ale uważamy, że to dobra inwestycja. Kiedy rozpisany zostanie konkurs na operatora pierwszego multipleksu, będziemy mieli unikalne na rynku doświadczenie w świadczeniu tej usługi - mówi Piotr Siemieniec, dyrektor w Emitelu.
Prawdopodobnie na przełomie roku odbędą się publiczne konsultacje konkursu na stworzenie w Polsce cyfrowego radia. Na cyfrowym multipleksie będzie można zmieścić co najmniej kilka dodatkowych ogólnopolskich kanałów radiowych. To szansa np. dla Radia PiN, Chilli Zet czy Eski, które nie mają dziś szans na ogólnopolski zasięg, bo pula analogowych częstotliwości jest wyczerpana. Żeby odbierać cyfrowe radio, trzeba mieć specjalny odbiornik - mały przenośny kosztuje ok. 400 zł.
Z powodu bezwładu decyzyjnego w TVP pod znakiem zapytania stanęła wczoraj natomiast cyfrowa telewizja naziemna. Choć od września miała działać komercyjnie, formalnie wciąż działa tylko testowo (UKE wydłużyło wczoraj testy do końca roku wszędzie, prócz Krakowa, w którym sygnał zgasł), bo nadający na pierwszym multipleksie nadawcy nie mogą wspólnie wybrać jego operatora.
Polsat, TVN, TV4 i TV Puls wskazały Emitela, ale UKE nie wyda mu pozwolenia na emisję komercyjną, dopóki stanowiska w zgodny z prawem sposób nie przekaże TVP, którą obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych. Na wczorajsze spotkanie ostatniej szansy w UKE przedstawiciele TVP nie przyszli.