Z wyliczeń „Rz” wynika, że mierzony przychodami dziesięciu największych spółek europejski rynek telewizyjny skurczył się rok do roku o ok. 10 proc., do 15,7 mln euro, zyski netto największych firm spadły o 23 proc. (do 886,2 mln euro), a ich rentowność EBITDA obniżyła się do 25 proc. Pod tym względem in plus wyróżniają się włoski Mediaset i TVN.
– W przypadku TVN powodów takiej sytuacji jest kilka. Po pierwsze w Polsce rynek reklamy nie skurczył się tak bardzo jak na innych rynkach europejskich, po drugie pomogło osłabienie kursu złotego do euro, bo przyjęło się, że opłaty, jakie stacje pobierają od „gniazdka” za udostępnianie swoich stacji operatorom płatnych telewizji, są pobierane w euro. Trzecim czynnikiem jest słabość TVP, na czym zyskuje komercyjna konkurencja – mówi Waldemar Stachowiak, analityk Ipopema Securities. Zdaniem Piotra Grzybowskiego z Domu Inwestycyjnego BRE Banku TVN od lat ma wyższą rentowność EBITDA niż zachodnie spółki telewizyjne, bo polski rynek telewizyjny jest podzielony między kilku dużych graczy, w tym TVN. – Ok. 70 proc. udziałów w rynku oglądalności mają trzej nadawcy (TVP, TVN i Polsat), którzy zagarniają też ok. 90 proc. rynku telewizyjnego. Natomiast włoski Mediaset zawsze wypada w takich zestawieniach wysoko, bo koszty programowe traktuje jako amortyzację – ocenia Grzybowski. W poniedziałek TVN podał wstępne wyniki za I kwartał, z których wynika, że jego EBITDA rok do roku spadła o 51 proc. (m.in. z uwagi na obciążenie finansowe, jakim jest nierentowna platforma „n”), ale przychody wzrosły o 26 proc.
[srodtytul]Ucierpieli wydawcy[/srodtytul]
Najbardziej rentownym segmentem rynku mediów są dostawcy sygnału telewizyjnego i operatorzy usług telewizyjnych, którzy w 2009 r. zwiększyli łączne przychody o prawie 11 proc. (do 10,9 mld euro) i zysk netto o 6 proc. (do 244,9 mln euro). Wśród nich jest m.in. Cyfrowy Polsat. To firmy niezależne od wahań na reklamowym rynku.
Z analizowanych przez nas sektorów najbardziej ucierpiał wydawniczy. Zyski największych firm wydawniczych spadły w ubiegłym roku o połowę (do 1,2 mld euro), a zysk operacyjny o przeszło 20 proc. (do 3,8 mld euro). Przychody skurczyły się o 4,4 proc., do 45 mld euro. W efekcie obniżyły się wskaźniki rentowności. Np. marża EBITDA jest najniższa od czterech lat i wynosi 14,5 proc. Do giełdowego sektora wydawniczego w Europie zaliczyliśmy m.in. Bertelsmanna (właściciela RTL Group, ale gros jego przychodów pochodzi z działalności wydawniczej), Axel Springer AG, Pearsona (właściciela m.in. Financial Times Group), francuskiego Lagardere (właściciel m.in. wydawnictwa Gruner und Jahr), hiszpańską Prisa Group (to wydawca m.in. „El Pais”) czy Agorę.
Jak szacuje grupa Lagardere, możliwości odbudowy rynku reklamy są jeszcze w tym roku ograniczone. Rynek wzrośnie w Chinach – o 9,7 proc., Rosji – o 7,2 proc. i Indiach – o 13,2 proc., ale w Europie lekko się skurczy (o 1,6 proc.), co i tak oznacza poprawę, jeśli wziąć pod uwagę ubiegłoroczny 12,9-proc. spadek. Zdaniem Piotra Grzybowskiego segment reklamy prasowej będzie się wkrótce znowu rozwijał. – Zarówno w Europie, jak w Polsce spodziewałbym się w tym roku dynamiki wpływów z reklam prasowych w okolicach zera, ale w kolejnych latach powinna ona być już dodatnia – uważa. – Ogromne znaczenie będzie miało rozszerzanie płatnych obszarów w Internecie. Wydawcy postrzegają to jako ogromne ryzyko, ale to też szansa na poprawę ich sytuacji – uważa Grzybowski.