Firma Press-Service, przeciwko której w lutym zabezpieczenie roszczeń uzyskało Stowarzyszenie Wydawców Repropol, organizacja zbiorowego zarządzania prawami wydawców, jest dostawcą przeglądów prasy dla resortu sprawiedliwości. Repropol uważa jej działalność za nielegalną, bo nie ma ona umowy z Repropolem ani – zamiennie – umów licencyjnych ze wszystkimi wydawcami, których tekstami obraca.

Na wniosek Repropolu sąd zobowiązał Press-Service do „zaniechania zwielokrotniania i rozpowszechniania przedmiotów praw wyłącznych reprezentowanych przez SW Repropol" na czas trwania postępowania przeciwko firmie. Tymczasem resort sprawiedliwości w listopadzie poinformował, że Press-Service wygrał jego przetarg na przygotowywanie monitoringu mediów od grudnia 2010 r. do końca listopada 2011 r. – Wysyłaliśmy do ministra pismo, w którym zwracaliśmy uwagę na nielegalność tych przeglądów prasy, ale na to nie zareagował – mówi Jan Rurański, prezes spółki Repropol, która sprzedaje firmom licencje na korzystanie z treści wydawców. „Rz" także nie otrzymała z resortu odpowiedzi na pytanie, czy nadal korzysta on z treści, którymi Press-Service obraca bez licencji. Press-Service uważa z kolei, że roszczenia Repropolu są „całkowicie nieuzasadnione".