Na czołowych miejscach zestawienia firm najbardziej godnych zaufania znalazły się takie giganty branży technologicznej jak Hewlett Packard, Amazon czy IBM. Do pierwszej dwudziestki załapały się również Microsoft (17. miejsce) i Mozilla (20.), twórca przeglądarki Firefox, ale wypadły z niej dotychczasowe pewniaki: Google i Apple.
Zestawienie przygotowywane co roku przez Ponemon Institute, niezależną amerykańską firmę badawczą, wyłania przedsiębiorstwa dokładające najwięcej starań do tego, by chronić prywatność swoich użytkowników. Jakie kryteria spełniają? Zabezpieczają prywatne dane przed hakerami, odcinają klientów od niechcianych reklam czy umożliwiają kontrolę rodzicielską nad swoimi serwisami czy urządzeniami.
Nie jest zaskoczeniem, że z tego zestawienia wypadł w tym roku Google, który w ubiegłym roku zajął miejsce 19., a rok wcześniej uplasował się na pozycji 13. Sęk w tym, że firma popadła w spór o naruszenie prywatności w Europie i Stanach Zjednoczonych. Chodzi przede wszystkim o śledzenie zachowań internautów korzystających z przeglądarki Apple Safari. Sprawa ta wyszła na jaw w lipcu ubiegłego roku, kiedy okazało się, że na przełomie 2011 i 2012 roku Google, obchodząc domyślne ustawienia oprogramowania, umieszczał na komputerach użytkowników przeglądarki Apple pliki cookie. „Ciasteczka" te wykorzystywano do gromadzenia informacji na potrzeby systemu reklamowego Google DoubleClick. Wyrokiem amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości Google ma za to zapłacić karę w wysokości 22,5 mln dol. To najwyższa w historii kara nałożona na wniosek Federalnej Komisji Handlu USA.
Oprócz tego internautów zaskoczyła ubiegłoroczna zmiana polityki prywatności Google, która pozwoliła firmie połączyć informacje o jej użytkownikach pochodzące z różnych źródeł: od poczty Gmail i wyszukiwarki Google, przez serwisy Google+, Youtube czy Google Maps, a na przeglądarce Chrome skończywszy. Nowy sposób zbierania danych o użytkownikach służy oczywiście celom reklamowym, a wprowadzeniu tego systemu na wiosnę ubiegłego roku sprzeciwiała się, choć bez skutku, Komisja Europejska.
Zaskakuje natomiast zniknięcie Apple z zestawienia przygotowanego przez Ponemon Institute. Koncern z logo jabłka w ubiegłym roku zajął w nim 14. miejsce, a trzy lata temu uplasował się na wysokiej ósmej pozycji. Apple do tej pory utożsamiany był z bardzo restrykcyjnym podejściem do ochrony prywatności swoich klientów, czego świadectwem było utrzymywanie zamkniętego systemu operacyjnego w urządzeniach z logo jabłka. Platforma ta, w przeciwieństwie do Androida, nie pozwala na instalowanie nieautoryzowanych przez producenta aplikacji i głębokie ingerencje w system. Pojawiły się jednak wyrwy w tej polityce, o czym świadczy zbiorowy pozew 27 tys. koreańskich użytkowników iPhone'ów, sprzeciwiających się zbieraniu danych lokalizacyjnych na ich temat. Pozew wpłynął w połowie 2011 roku, a niecały rok później podobne zarzuty wysunięto pod adresem aplikacji społecznościowej Path. W grudniu 2012 roku Federalna Komisja Handlu opublikowała raport, z którego wynika, że e-sklepy z aplikacjami, takie jak Apple Store czy Google Play, nie ograniczają dzieciom dostępu do nieodpowiednich aplikacji.