Aktualizacja: 04.03.2018 17:08 Publikacja: 04.03.2018 16:53
Sigridur Hagalin Björnsdóttir: – Demokracja, prawa człowieka, wolność, to wszystko wydaje się tak oczywiste, że aż nudne. Dlatego zdrowe jest wyobrażanie sobie najgorszych scenariuszy.
Foto: materiały prasowe/wydawnictwo literackie
Wyobraźmy sobie, że pewnego styczniowego dnia zanika łączność satelitarna, nie działa internet, a zagraniczne loty zostają wstrzymane. Władze informują o awarii, która coraz bardziej się przeciąga. Internet i media wkrótce znów zaczynają działać, ale mają zasięg wyłącznie krajowy. Komunikacja z zagranicą stanęła.
Historia ma miejsce na Islandii oddalonej o prawie tysiąc kilometrów od Norwegii i osiemset od Wysp Brytyjskich. Z Ameryką i Europą łączą ją satelity i podmorskie kable. Jak przekonuje pisarka i dziennikarka Sigridur Hagalin Björnsdóttir, niewiele potrzeba, by cofnąć Islandię o kilka wieków w czasie, kiedy to dwa statki w ciągu roku kursowały na wyspę.
Książkę Percivala Everetta „James”, która otrzymała Pulitzera 2025, czyta się świetnie. Chociaż opowiada o jedny...
Czytanie poezji w ciemności, literackie spotkania z twórcami, trzy koncerty, a nawet poetycka gra w bule - to ty...
Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie (15–18 maja) odbędą się w przestrzeni Pałacu Kultury i Nauki oraz po ra...
W tym odcinku „Rzeczy o książkach” historyk i krytyk literacki Wojciech Stanisławski omawia „Niegdysiejsze śnieg...
„James” Percivala Everetta, książka dopisująca perspektywę czarnoskórego bohatera Jima do dzieła Marka Twaina „P...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas