A teraz dojdziemy tam tą ścieżką – mówiła Alicja Kapuścińska, żona sławnego reportera. Wczoraj przecięła wstęgę, otwierając Ścieżkę Ryszarda Kapuścińskiego.

I ruszyła pierwsza oficjalną trasą, którą spacerował jej mąż. A razem z nią licznie przybyli na otwarcie wielbiciele mistrza.

Ścieżka zaczyna się przy skrzyżowaniu ulicy Wawelskiej z al. Niepodległości. Autor „Cesarza” mieszkał kilkadziesiąt metrów dalej, przy ul. Prokuratorskiej. W tekście „Spacer poranny“, który zainspirował pomysłodawców ścieżki, pisał: „Rano budzę się, wypijam kawę i idę na spacer. Jest siódma. Idę ulicą, przy której mieszkam – Prokuratorską, do Wawelskiej”.

Przy ścieżce na białych blokach umieszczono cytaty z książek Kapuścińskiego. Na trasie jest także domek fiński, w którym po wojnie mieszkała rodzina reportera. – Trudno powiedzieć, który fragment ścieżki jest dla mnie najważniejszy. Ale chyba ten domek fiński. Chodziłam tam nie raz z Ryśkiem. Teraz jest plan, by w nim założyć klubokawiarnię z książkami Ryśka i filmami o nim – powiedziała Alicja Kapuścińska.