Reklama

Jak zginął Albert Camus

Wypadek samochodu, którym podróżował francuski noblista, mogło spowodować KGB. Taką teorię sformułował włoski publicysta Giovanni Catelli w artykule zamieszczonym przez gazetę „Il Corriere della Sera"

Aktualizacja: 11.08.2011 13:06 Publikacja: 11.08.2011 13:03

Jak zginął Albert Camus

Foto: ROL

Catelli powołał się na dziennik czeskiego poety Jana Zabrany, w którym miał on wspomnieć o swoim spotkaniu ze współpracownikiem sowieckiego wywiadu. „Usłyszałem coś niezwykle dziwnego od człowieka zazwyczaj dobrze poinformowanego – napisał Zabrana. - Utrzymuje on, że za wypadek samochodowy, w wyniku którego w 1960 r. zginął Albert Camus, odpowiadają sowieccy agenci. Zamontowali specjalne urządzenie, które po osiągnięciu przez auto określonej prędkości, rozerwało oponę".

Camus zginął w wieku 46 lat. Samochód, którym jechał razem z przyjacielem i wydawcą Michelem Gallimardem, na śliskiej drodze uderzył w drzewo. Na nagrobku pisarza wykuto jego słowa: „Tu rozumiem, co/ nazywają chwałą:/ Prawo do miłości/ bez granic".

Catelli napisał, że decyzję o zabiciu noblisty osobiście podjął minister spraw zagranicznych ZSRR Dmitrij Szepiłow (1956-57). Miał go rozwścieczyć artykuł, który Camus zamieścił w 1957 r. w jednym z francuskich magazynów. Pisarz twierdził tam, że Szepiłow ponosi odpowiedzialność za wysłanie wojsk radzieckich na Węgry w celu stłumienia powstania.

Teoria sformułowana przez Catelliego nie przekonała francuskiego filozofa Michela Onfraya, który pracuje nad biografią autora „Dżumy".

— Nie brzmi to zbyt wiarygodnie - ocenił Onfray. - KGB znalazłaby inne metody, by pozbyć się Alberta Camusa.

Reklama
Reklama

Onfray dodał, że przy zwłokach pisarza znaleziono bilet na pociąg z Prowansji, gdzie miał dom, do Paryża. Tam wraz z rodziną zamierzał spędzić święta Bożego Narodzenia. A więc dosłownie w ostatniej chwili Camus zdecydował się na podróż z przyjacielem. Jechali francuskim samochodem Facel Vega, o dużej mocy silnika, ale słabej przyczepności.

 

Catelli powołał się na dziennik czeskiego poety Jana Zabrany, w którym miał on wspomnieć o swoim spotkaniu ze współpracownikiem sowieckiego wywiadu. „Usłyszałem coś niezwykle dziwnego od człowieka zazwyczaj dobrze poinformowanego – napisał Zabrana. - Utrzymuje on, że za wypadek samochodowy, w wyniku którego w 1960 r. zginął Albert Camus, odpowiadają sowieccy agenci. Zamontowali specjalne urządzenie, które po osiągnięciu przez auto określonej prędkości, rozerwało oponę".

Reklama
Literatura
Jedyna taka trylogia o Polsce XX w.
Literatura
Kalka z języka niemieckiego w komiksie o Kaczorze Donaldzie zirytowała polskich fanów
Literatura
Neapol widziany od kulis: nie tylko Ferrante, Saviano i Maradona
Literatura
Wybitna poetka Urszula Kozioł nie żyje. Napisała: „przemija życie jak noc: w okamgnieniu.”
Literatura
Dług za buty do koszykówki. O latach 90. i transformacji bez nostalgii
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama