„Czerwiec 1989. Godzina zero się zbliża". Na fotografii Anny Beaty Bohdziewicz widać nadchodzącego „szeryfa wolności" z pamiętnego plakatu Tomasza Sarneckiego „W samo południe" z Garym Cooperem, który stał się znakiem zwycięstwa „Solidarności" i wielkiej politycznej zmiany sprzed 25 lat.
Autorka zrobiła to zdjęcie, kiedy wynik politycznego pojedynku, w którym wzięliśmy udział wszyscy, nie był jeszcze znany. Dla mnie jest ono symbolem roku 1989, choć w albumie „Wszystko od nowa", pojawia się dopiero na 101 stronie. Na dobrą sprawę wszystkich 220 zamieszczonych w nim fotografii wybranych z „Fotodziennika" tworzy obraz przełomu.
Wydarzenia oglądamy częściej oczami zwykłych ludzi niż polityków. Możemy więc wybrać najważniejszy dla nas kadr. Zdecydować, czy będzie to zdjęcie pt. „Sama z dywanem", na którym szczęśliwa kobieta niemal biegnie, unosząc wywalczony luksusowy towar, jakby zdobyła co najmniej latający dywan. A może seria przedstawiająca ostatnie chwile pomnika Feliksa Dzierżyńskiego w Warszawie.
Aż trudno uwierzyć, że to pierwsze wydanie książkowe znanego z licznych wystaw „Fotodziennika" , który Anna Beata Bohdziewicz prowadzi od ponad trzydziestu lat.