W niedzielę prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz alarmował w mediach społecznościowych, że na Mazowszu wszystkie respiratory są już zajęte. "Gdzie są rządowe rezerwy? Dlaczego ich jeszcze nie uruchomiono? Czy naprawdę nikt w rządzie nie monitoruje sytuacji?" - pytał.
Do sprawy odniósł się Mazowiecki Urząd Wojewódzki, który w wydanym oświadczeniu zapewnił, że wojewoda wydał m.in. decyzje o zwiększeniu liczby łóżek respiratorowych w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA do 100. Urząd oświadczył, że według stanu na 18 października w województwie mazowieckim są 1 493 łóżka przeznaczone do leczenia pacjentów chorych na COVID-19 - 900 zajętych 593 wolne, w tym 34 łóżka respiratorowe.
W poniedziałek temat sprzętu niezbędnego do ratowania życia osób z ciężkim przebiegiem COVID-19 poruszył szef rządu, który wizytował Składnicę Agencji Rezerw Materiałowych w Tomaszowie Mazowieckim. - Druga fala pandemii z punktu widzenia sprzętu musi spotkać się z odpowiednią odpowiedzią państwa, i tak się dzieje - zadeklarował.
Zapewnił, że ARW i inne państwowe agendy w czasie ostatnich miesięcy dokonały "ogromnych zakupów". W tym kontekście Mateusz Morawiecki wymienił ok. pół miliarda rękawiczek, masek i kilkanaście milionów "najbardziej zaawansowanych" masek dla medyków (FFP2, FFP3). Zdaniem premiera, zapasy wystarczą na kilka najbliższych miesięcy.
Premier oświadczył, że obecnie ok. 600 respiratorów wykorzystywanych jest do leczenia pacjentów z COVID-19, a 810 jest wolnych. Dodatkowo, kontynuował, w magazynach w całym kraju jest jeszcze ponad dwa tysiące respiratorów, które są dystrybuowane do szpitali.