Nerwica u psów objawia się obsesją na jakimś punkcie, np. pies w kółko chce się bawić piłką. Obsesje wynikają z jednokierunkowego zużycia energii, z tego, że właściciel nic innego mu nie proponował. Trudno psa wyrwać z tego rytuału. Najlepszym wyjściem jest na początek wprowadzenie długiego, monotonnego spaceru. Pies idzie, nie musi niczego przynosić, biegać. Oboje z właścicielem wyciszają się. Na czym polega psia terapia? Właściciel i pies muszą przestawić się na inny sposób spędzania czasu. Jeśli pies ma wybuchy energii, sądzimy, że trzeba pomóc mu ją rozładować, zmęczyć psa. A to powoduje tylko nakręcanie się nawzajem. Poza spacerowaniem dobre jest bieganie przy rowerze.
Gdy pies idzie grzecznie, zatrzymuje się na znak, nie ciągnie, trzeba go pochwalić. Największa dla psa kara to odseparowanie go od nas. Jeśli jest natrętny, możemy zamknąć go w klatce czy na dworze. Wyjdzie, jak będzie spokojny. Karą jest też uniemożliwienie mu tego, co chce zrobić. Jeśli próbuje rzucić się na innego psa, trzymajmy go krótko za obrożę, tak by nie mógł się ruszyć, nawet spojrzeć na tamtego psa. Gdy się uspokoi, mówmy „dobry pies” i idźmy dalej. Warto poczekać nawet kwadrans. Gdy zachowamy się tak kilka razy, problem zniknie. Ważne, by nie krzyczeć, nie dać się ponieść nerwom.
[b]Jak zwierzęta postrzegają swoje relacje z ludźmi? [/b]
Gdy przychodzi się do domu, gdzie jest pies, widać od razu, czy żyje on osobno, czy jest z właścicielem związany. Ta więź bywa bardzo silna. Zwierzęta mają dużo uczuć podobnych do naszych. Powiedziałabym, że nawet borykają się z problemami egzystencjalnymi. Mój pies uczestniczy w zajęciach kynoterapii. Jednak gdy szedł na zajęcia z dzieckiem i po drodze zdarzyło się, że spotkał suczkę wydzielającą prowokacyjny zapach, to stawał się rozproszony, nie można było złapać z nim kontaktu, cierpiał. Tłumaczę właścicielom psów, że jeśli nie służą one do celów hodowlanych, to powinny być wykastrowane, bo życie jest dla nich wtedy łatwiejsze. Przed zabiegiem trzeba psu powiedzieć, co się z nim będzie działo. Usiąść obok psa, zamknąć oczy, opowiedzieć po kolei, że pójdzie do weterynarza, dostanie zastrzyk, uśnie, a potem się obudzi i będzie mu lekko, lepiej.
[b]Czy to jednak jest fair? [/b]
Wilk sam do nas przyszedł. Dokonał wyboru. Zrezygnował z wolności, ale zyskał bezpieczeństwo i jedzenie. Każdy pies chce być potrzebny, chce coś zrobić dla człowieka. Nawet pies na łańcuchu. Jeśli go pochwalimy, powiemy: „Świetnie pilnujesz domu”, to pies ma sens życia.