Jeżeli nie chcesz, by na ciebie krzywo patrzono, nie przyznawaj się, że cały weekend zbijałeś bąki. W Szwecji bowiem panuje neuroza aktywizmu.
Konkretny relaks
– Ja nie odpoczywam – zapewnia mnie emerytowany profesor etnologii ?ke Daun. – Zdarza się, że się położę na sofie w ciągu dnia, ale tylko na chwilę. Kiedy przez całe życie zajmowało się prowadzeniem badań, trudno jest nagle zrezygnować z pracy.
?ke Daun obiecuje sobie, że dla zdrowia będzie chodził na półgodzinne spacery. Jednak nie zawsze mu się to udaje. Według Dauna jego rodacy, kiedy tylko mają wolne, starają się spędzać czas aktywnie. Jako nacja pragmatyków Szwedzi nie lubią siedzieć i dyskutować godzinami. Zamiast tego wolą się zająć czymś konkretnym.
Dlatego tak wielu Szwedów uwielbia pracować we własnym ogródku. Jak żaden inny naród angażują się też w różnego rodzaju stowarzyszenia, zapisują do kółek edukacyjnych, na chór i na kursy językowe. Uczą się chińskiego, malowania rosyjskich ikon i robienia kloszy do lamp. Nie po to jednak, by zgłębiać nowe dziedziny wiedzy, ale przede wszystkim, żeby się zrelaksować w towarzystwie osób, które mają podobne zainteresowania czy hobby. Zdaniem ?ke Dauna Szwedzi nie umieją bowiem odpoczywać, jeżeli nie są otoczeni ludźmi takimi jak oni sami. – Preferują ten sam neutralny wyraz twarzy i obojętny język ciała – komentuje.
Leniuchy pod lupą
Jak więc ocenia się tu kogoś, kto ośmieli się przyznać, że przez cały weekend leżał na sofie i nic absolutnie konkretnego nie robił? – Wówczas pomyślą, że jest oryginałem, który nie ma żadnych zainteresowań – wyjaśnia Daun.