Zza wielkiej wody pożyczyli sobie nie tylko brzmienie, ale i mentalność. Nic, co może podkręcić temperaturę show, nie jest dla nich żenujące, a boysbandowe zagrywki są po to, by umiejętnie je wykorzystywać. We wtorek w Hard Rock Cafe będzie przebojowo, z blichtrem, lukrem, ale i biglem.

To, że hip-hop i r’n’b ma swoje skrajnie komercyjne oblicze, nie jest właściwie żadnym odkryciem. W Polsce mało kto miał je natomiast odwagę okazywać. Etykietka produktu, nawet doskonałego, funkcjonowała jako coś obraźliwego. Dlatego wydane w 2007 roku „Breakthru” i świeżutkie jeszcze „Playing with Pop” przyjęto z mieszanymi uczuciami.

Afromental nic sobie z tego nie robi. Z jednej strony startuje więc w konkursie Eurowizji i nagrywa utwór na potrzebę polskiej tanecznej superprodukcji „Kochaj i tańcz”, z drugiej wpada z wizytą na album cenionego bardzo, reaggowego EastWest Rockers bądź bryluje na urodzinach kojarzonej z ulicznym rapem wytwórni Prosto.

Można nazwać to oczywiście niekonsekwencją, ale można też dowodem na cywilizowanie się polskiego showbiznesu. Co jak co, ale pochodzącemu z Olsztyna siedmioosobowemu zespołowi braku profesjonalizmu czy warsztatowych umiejętności zarzucić nie sposób.

[i]Afromental, Hard Rock Cafe, Warszawa, ul. Złota 59, bilety: 20 – 25 zł, rezerwacje: tel. 022 222 07 00, wtorek (14.04), godz. 22[/i]