Zawrotna kariera gąbczastej piłeczki

Squash to taka szybka gra, którą pod koniec minionego stulecia uprawiało ponad 15 milionów osób w ponad 100 krajach. W samej tylko Wielkiej Brytanii było ponad 9000 kortów i... jakieś 2 miliony graczy.

Publikacja: 31.03.2010 00:59

Zawrotna kariera gąbczastej piłeczki

Foto: First Class

Red

Zawodnicy zamknięci w klatce uganiają się za niewielką piłeczką, która w zwariowanym tempie odbija się od podłogi i ścian. Po kilkunastu minutach grający zaczynają spływać potem, wzrok nie nadąża za piłką, a niewtajemniczeni nadal nie wiedzą, kiedy zdobywa się punkty, kiedy jest aut i o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.

Gra toczy się szybko, zmęczenie przychodzi jeszcze szybciej, w razie niepogody spotkania nie trzeba przerywać, a mecz początkującego z zaawansowanym może być przyjemnością dla obu stron... I chyba właśnie na tym polega urok squasha. Gry – wbrew pozorom – prostej i jeśli chodzi o zasady, i jeśli chodzi o możliwości jej opanowania przez osobę o przeciętnej sprawności fizycznej.

Niektórzy twierdzą, że miejscem narodzin squasha były angielskie dziewiętnastowieczne więzienia dla dłużników. Podobno już na początku XIX wieku pensjonariusze z londyńskiego Fleet Debtors Prison umilali sobie pobyt za kratkami zabawą do złudzenia przypominającą dzisiejszego squasha. Może więc to więzienny rodowód wpłynął w istotny sposób na określenie zasad gry i miejsca, gdzie toczy się pojedynek? Inni jednak wolą doszukiwać się początków tego sportu w elitarnych londyńskich szkołach. Według tej znacznie bardziej snobistycznej wersji zabawę w squasha zapoczątkowali uczniowie słynnej Harrow School znudzeni oczekiwaniem na swoją partyjkę rackets. Odbijanie piłki o boczne ściany budynku położonego naprzeciwko boiska szkolnego bardzo szybko się upowszechniło, z tym że twardą piłeczkę używaną do rackets (lankę) dość szybko zastąpiono miękką, gąbczastą (squashy). Powodem zmiany piłeczki – jak twierdzą złośliwi – mogły być liczne uszkodzenia okien szkolnego budynku.

Już na początku XX wieku zaczęto budować specjalne korty do squash rackets. Pojawiły się też pierwsze próby usystematyzowania prawideł gry. Pierwsze stowarzyszenie o nazwie Squash Rackets Association powstało w 1907 r. w Ameryce. Brytyjska, dominująca dziś na świecie wersja squasha dość szybko rozpowszechniła się na terenie kolonii, szczególnie w północno-wschodnich Indiach. Stamtąd też wywodzą się najsłynniejsi pakistańscy zawodnicy z rodziny Khanów. W 1910 r. w Republice Południowej Afryki powstał pierwszy związek angielskiej wersji squasha, natomiast 19 lat później zawiązał się Squash Rackets Association – główna i najważniejsza organizacja brytyjska działająca nieprzerwanie do dziś. Nieco później, jakieś 80 lat temu, squash stał się jednym z ulubionych sportów brytyjskich elit. Niemały wpływ na wzrost popularności tej dyscypliny mieli najsłynniejsi zawodnicy. Przez kilka lat ulubieńcem arystokratycznej publiczności był przystojny egipski książę Amr Pasza, który zdobył pięć tytułów mistrzowskich w otwartych zawodach dla amatorów i zawodowców.

Zasady gry są proste – przeciwnicy stoją obok siebie (nie naprzeciwko) i uganiają się za piłką, która odbija się od ścian. Serwujący musi trafić w odpowiednie miejsce na przedniej ścianie. Ten, kto odbiera, może pozwolić odbijać się piłce dowolną ilość razy od ścian, lecz tylko raz może ona dotknąć podłogi. Mecz składa się z pięciu setów. Sety gra się do 9 lub do 11 punktów.

Klasyczne piłeczki do squasha wykonane są z gumy, mają wielkość około 4 cm, ważą niemal jedną uncję (ok. 25 g) i dzielą się na szybkie, szybsze i najszybsze. Piłeczki do squasha przed rozpoczęciem gry trzeba nieco „rozgrzać” – najlepiej przez uderzanie jej kilkadziesiąt razy mocno o ścianę. Dzięki temu piłeczka nabiera odpowiedniej temperatury i guma, z której jest wykonana, zaczyna się lepiej odbijać. Oczywiście aby piłka mogła zachować swoje właściwości, musi być w ciągłym ruchu. Dlatego po dłuższej przerwie, np. między setami, warto ją kilka razy odbić.

Piłeczki odbija się rakietami przypominającymi tenisowe, z tym że te do squasha są mniejsze (ważą zwykle połowę tego, co ich tenisowe odpowiedniki: najlżejsze zaledwie 110 g, najcięższe nie przekraczają 255 g) i mają nieco inny kształt główki. Powstają w renomowanych firmach, m.in. Prince, Wilson, Dunlop, a do produkcji najlepszego sprzętu używa się najnowocześniejszych technologii i materiałów (włókna węglowe, tworzywa i grafit).

Boisko do gry w squasha to zamknięte ze wszystkich stron pomieszczenie o długości niemal 10 metrów (975 cm), szerokości ponad 6 metrów (640 cm) i wysokości dochodzącej do 4,5 metra. Budowa kortu otoczonego wysokimi ścianami sprawiała, że przez długie lata liczba widzów była niewielka. W latach 70. ubiegłego stulecia tylną (najniższą) ścianę zastąpiono szklaną szybą, a w 1982 r. po raz pierwszy zainstalowano wszystkie cztery ściany z przezroczystego tworzywa sztucznego. Od tego momentu mistrzostwa czy ważniejsze zawody można obserwować za pośrednictwem telewizji.

System rozgrywek w squasha przypomina ten obowiązujący w tenisie. Pięć najważniejszych turniejów wielkoszlemowych odbywa się: w Londynie (British Open), Adelajdzie (Australian Open), Montrealu (Canadian Open), w jednym z angielskich miast (European Open) oraz na różnych kontynentach (World Open, czyli nieoficjalne mistrzostwa świata).

Squash, mimo pozornych podobieństw do tenisa, jest znacznie od niego prostszy, łatwiejszy do opanowania, a półgodzinna rozgrywka pochłania mniej więcej tyle energii, co trwający dwie godziny mecz tenisowy. Na świecie wiele osób coraz chętniej umawia się na partię tej gry, choćby podczas przerwy na lunch. Twierdzą, że taki godzinny relaks działa odprężająco i pozwala z nową porcją energii przystąpić do pracy. Squash powoli zyskuje entuzjastów także w Polsce. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat pojawiło się w naszym kraju ponad 100 klatek do tej gry (na początku lat 90. XX wieku było ich zaledwie kilka).

I na świecie, i w naszym kraju grają w squasha przede wszystkim ludzie młodzi, ambitni i dobrze sytuowani. Prawdopodobnie dlatego, że w porównaniu z innymi sportami zabiera mało cennego czasu, a nawet piętnastominutowy mecz dostarcza sporych emocji i pomaga rozładować codzienny stres.

Squash to bardzo dynamiczna i wyczerpująca dyscyplina sportu, o czym doskonale wiedzą wszyscy zawodnicy. Mimo to wielu, zwłaszcza początkujących graczy wchodzi na kort bez jakiegokolwiek przygotowania. Tymczasem by podczas gry nie zrobić sobie krzywdy, należy dobrze przygotować się do intensywnego wysiłku i dużych przeciążeń stawów. Warto wiedzieć, że:

• w ciągu pierwszych kilku minut gry tętno gwałtownie wzrasta, a nasze serce bije z prędkością około 160–180 uderzeń na minutę,

• temperatura ciała zawodnika może wzrosnąć w ciągu trwającego ponad pół godziny meczu nawet o 2°C,

• nasz organizm może podczas intensywnej gry wypocić do 2 litrów wody,

• w czasie gry w squasha organizm może spalać około 15–18 kcal na minutę.

[ramka][b]Squash – w oczekiwaniu na olimpiadę[/b]

• Pierwsze zawodowe mistrzostwa w squashu rozegrano w 1920 r. w Wielkiej Brytanii. Do początku lat 60. XX wieku mistrzyniami squasha zostawały wyłącznie Brytyjki.

• Grę deblową w squasha wymyślono w USA. Pierwsze mistrzostwa w deblu odbyły się w 1933 r.

• Swoistym fenomenem wśród nacji grających w squasha są Pakistańczycy. Właśnie w Pakistanie narodziła się dynastia rodziny Khan, z której pochodzi Jahangir, obecnie prezydent World Squash Federation, przez 14 lat – mistrz mistrzów (dziesięciokrotnie wygrywał British Open i ośmiokrotnie World Open).

• Dziś w squasha gra się w 150 krajach na 125 000 kortów. Wszystkie reguły gry są oficjalnie spisane i nie podlegają dalszym przekształceniom.

• W Niemczech jest obecnie 6000 kortów.

• Squash czeka na włączenie do grupy sportów olimpijskich.[/ramka]

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"