W Zakładzie Medycyny Nuklearnej gdańskiego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego już niedługo pacjenci będą mogli korzystać z pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). PET pozwala na bardzo czułe wykrywanie zaburzeń metabolicznych. Jego głównym zastosowaniem jest diagnostyka chorób nowotworowych. W Polsce badania tą techniką są coraz bardziej dostępne, ponieważ już ponad 10 ośrodków ma odpowiednie urządzenie – tzw. skaner PET. Jednak nadal badanie jest bardzo drogie – kosztuje 4– 5 tys. złotych.
– Pacjentowi podaje się (w formie zastrzyku) odpowiedni znacznik, substancję chemiczną, która podlega w organizmie metabolizmowi. Zazwyczaj, bo w 80 – 90 procentach, jest to fluorowana glukoza. Znacznik wraz w krwią rozprowadzany jest po całym ciele – tłumaczy dr Grzegorz Romanowicz z Zakładu Medycyny Nuklearnej gdańskiego UCK. – Substancja ta emituje promieniowanie. Skaner PET wykrywa miejsca w organizmie, w których zmagazynowana została fluorowana glukoza. Komórki chore przetwarzają glukozę inaczej niż zdrowe, dlatego właśnie możliwe jest zlokalizowanie nieprawidłowości już na poziomie małych ognisklub gdy wygląd tkanki nie daje jasnej informacji o charakterze zmiany. Metoda pozwala na wykrycie bardzo niewielkich różnic w stężeniu substancji.
[wyimek][b] [link=http://www.facebook.com/home.php?#!/pages/Zdrowie-na-rppl/173859385974?v=wall&ref=ts]Dołącz do nas! Zostań fanem serwisu Zdrowie na Facebooku :)[/link][/b][/wyimek]
Fluorowana glukoza wykorzystywana jest poza onkologią do diagnostyki chorób otępiennych i padaczki w neurologii, w kardiolgii do oceny żywotności mięśnia sercowego i do diagnozy stanów zapalnych.
– W niektórych przypadkach FDG nie jest jednak skuteczna. Na przykład nie sprawdza się przy diagnostyce raka prostaty. Ale substancji, które wykorzystywane są w pozytonowej tomografii emisyjnej, jest wiele. Wśród licznych nowych znaczników warto wymienić florbetapir umożliwiający dokładną i jednoznaczną diagnostykę choroby Alzheimera. To bardzo obiecujący preparat – przyznaje Grzegorz Romanowicz.