Udawaczka ze zwichniętym skrzydłem

Rady ornitologa plus lornetka, czyli dlaczego kormoran wystawia się do słońca

Publikacja: 16.07.2010 00:54

Żeby zobaczyć czaplę siwą, trzeba cicho przeszukiwać szuwary. Spłoszona wznosi się pionowo, głośno s

Żeby zobaczyć czaplę siwą, trzeba cicho przeszukiwać szuwary. Spłoszona wznosi się pionowo, głośno skrzecząc (fot. Renata i Marek Kosińscy)

Foto: Forum

Red

Na początek orzechówka. To krewna wrony, sroki i gawrona. Spotykana w górach, także w świerkowych lasach północno-wschodniej Polski. Dla miłośnika górskich wycieczek wyekwipowanego w lornetkę doskonałe warunki do jej obserwacji panują nad Morskim Okiem.

Tu orzechówki krążą pomiędzy stolikami w poszukiwaniu pozostawionych przez turystów resztek. Lepiej jednak ich nie dokarmiać, by nie odzwyczaiły się od naturalnego pokarmu – nasion limby. Chowając je, przyczyniają się do „rozsiewania” tej wysokogórskiej sosny.

[srodtytul]Samiec do pomocy[/srodtytul]

Wytrawny górski turysta może jednak niechętnie zapuszczać się w zatłoczone rejony Morskiego Oka. Wybiera więc wyższe partie gór.

W Tatrach i Karkonoszach, a przy sprzyjającym szczęściu również na Babiej Górze i w Bieszczadach, może liczyć na spotkanie z płochaczami halnymi.

Są tylko trochę większe od wróbli, ale śmiało mogłyby być symbolem polskich gór – obok niedźwiedzia, kozicy i świstaka. Choć przeważnie żyją w parach, w okresie lęgowym mogą tworzyć niewielkie stada. Wtedy samce spoza pary (tak!) pomagają rodzicom w wykarmieniu młodych. Podobnie jak orzechówki, również płochacze coraz mniej boją się ludzi i chętnie przebywają w sąsiedztwie górskich schronisk, gdzie łatwiej o coś do jedzenia.

[srodtytul]Rude czuby i bokobrody[/srodtytul]

Nad wodą, kiedy akurat nie trzeba obsługiwać żaglówki czy intensywnie wiosłować, warto rozejrzeć się dookoła i podpatrywać ptaki zamieszkujące jeziora.

Latem nie powinno być problemów z zobaczeniem rodzin perkozów dwuczubych. Jak wskazuje nazwa, ich charakterystyczną cechą są dwa rude czuby na głowie, a dodatkową ozdobę stanowią „bokobrody” tej samej barwy. Żadnego z tych atrybutów nie mają pisklęta, które łatwo poznać po czarno-białych pasach na głowie i szyi. Choć potrafią samodzielnie pływać, często korzystają z „darmowego autobusu”, jakim są plecy mamy albo taty. To chroni je przed atakami wielu wrogów, m.in. drapieżnych ryb.

Podczas rejsów po jeziorach można także dojrzeć kormorany. Te czarne ptaki najłatwiej zobaczyć na drzewach lub wystających z wody pniakach, gdy wystawiają się w stronę słońca z szeroko rozpartymi skrzydłami. Muszą to robić, bo w przeciwieństwie do innych ptaków wodnych ich piór przed przemoknięciem nie chroni specjalna wydzielina gruczołu kuprowego.

Kormoranów w ciągu kilku ostatnich dekad znacząco przybyło. I to niestety w wielu miejscach prowadzi do konfliktu między nimi a rybakami i wędkarzami.

Aż trudno uwierzyć, że tuż po wojnie Mazury były jedynym w Polsce miejscem, gdzie kormorany przystępowały do rozrodu.

Na brzegach zbiorników wodnych mamy też szansę ujrzeć stojące czaple siwe. Choć polują głównie na ryby, nie gardzą płazami, małymi ssakami czy pisklętami. Specjalna budowa szyi sprawia, że nieruchoma czapla potrafi w ułamku sekundy energicznie ją wyprostować. Dziób działa wtedy jak harpun.

W przeciwieństwie do kormoranów i czapli, których w Polsce nie brakuje, coraz trudniej spotkać kolejnego amatora ryb – rybołowa. To spokrewniony z orłami drapieżnik, o charakterystycznym biało-brązowym upierzeniu. Niestety jest nielegalnie tępiony, głównie przez właścicieli stawów rybnych.

[srodtytul]Krzyczący towarzysz [/srodtytul]

Szukając miejsca do rozłożenia leżaka na plaży, warto zwrócić uwagę, czy nie towarzyszy nam głośno krzyczący biały ptak. Ma wąskie, zaostrzone na końcu skrzydła. To najprawdopodobniej rybitwa. Nad Polskim morzem mamy szansę na spotkanie jednego z trzech gatunków. Zapewne w pobliżu ma gniazdo i obawia się o jego bezpieczeństwo. Ma ku temu podstawy, ponieważ gniazdo jest po prostu dołkiem wygrzebanym w piasku. A jaja do złudzenia przypominają kamyki, jakich pełno na plaży.

Może zdarzyć się też tak, że podczas poszukiwań miejsca do opalania natkniemy się na brązowo-czarno-białą sieweczkę. Będzie biegać przed nami po piasku, jakby wyraźnie chciała nas odciągnąć. Może w tym celu udawać, że ma zwichnięte skrzydło. Ona również niepokoi się o przyszłość swojego przychówku.

[srodtytul]Śmieszki i złodziejki[/srodtytul]

Naszą obecnością na plaży nie będą za to specjalnie się przejmowały mewy. Nad morzem spotkamy głównie śmieszki z czekoladowobrązowymi głowami i potężnie zbudowane mewy srebrzyste. Te ostatnie gustują głównie w rybach i odpadkach, ale w nadmorskich kurortach wiele osobników przyzwyczaiło się, że pyszności można znaleźć w restauracjach na świeżym powietrzu.

Jeśli na chwilę odejdziemy od stolika, a po powrocie stwierdzimy zniknięcie kotleta, nie patrzmy od razu podejrzliwie na sąsiadów obok. Najpierw sprawdźmy, czy w zasięgu wzroku nie dojrzymy mewy korzystającej z naszej chwilowej nieobecności.

W jednym z miasteczek na wybrzeżu Szkocji wielką sławę zdobyła mewa, która wchodziła przez automatycznie otwierane drzwi do supermarketu i regularnie kradła z niego paczki z chipsami. Po wyjściu rozdzierała opakowanie i dzieliła się zawartością z licznie zlatującymi się na tę okazję gołębiami. Mieszkańcy zapłacili sklepowi, by nie ścigał pierzastego złodzieja, który zdążył się stać turystyczną atrakcją. ?

[i]Autor jest ornitologiem, administratorem serwisu internetowego Awibaza.pl, w którym można rejestrować swoje wakacyjne obserwacje ptaków.[/i]

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"