[wyimek][b][link=http://www.facebook.com/?ref=home#!/pages/Zwierzeta-i-Ludzie-na-rppl/109910682386305" "target=_blank]Zaciekawiła Cię ta informacja? Dołącz do nas! "Polub" serwis Zwierzęta i Ludzie na Facebooku :)[/link][/b][/wyimek]
„W tym miejscu wszystko wygląda tak jak u ludzi: czworonożni nowożeńcy mogą zamówić wiązankę kwiatów, tort i weselne stroje. Jedyna różnica jest taka, że przed weselem muszą odwiedzić weterynarza” – pisała ukraińska gazeta „Segodnia”.
Śluby zwierząt nie są tanie – przyjęcie weselne dla dziesięciu osób wraz z czworonożnymi oblubieńcami rzecz jasna kosztuje tysiąc dolarów. Za te pieniądze organizatorzy wybiorą i dopasują stroje, odwiozą „narzeczonych” do urzędu i nakryją stół dla gości. Wydadzą także świadectwo ślubu, a za dodatkową opłatą sporządzą kontrakt ślubny z zapisem, jak będą dzielone dochody od sprzedaży rasowych „spadkobierców”. Urząd zatrudnia też profesjonalnego astrologa, który przepowie, czy Burek pasuje do Soni.
Mieszkańcy Kijowa łapią się za głowy. Zamiast wydawać pieniądze na śluby, właściciele kotów i psów mogliby choćby wesprzeć zwierzęta w miejscowym zoo, którym brakuje pożywienia i profesjonalnej opieki.
Właścicielka urzędu Wanda Orłowa nie widzi problemu. Tłumaczy, że jej interes to nic nadzwyczajnego, choć kokosów z tego nie ma, bo zainteresowanych ożenkiem pupila jest niewielu. Na razie.